Stephen Curry poprzedniej nocy trafił 11/19 za trzy i zdobył 48 punktów w meczu z Dallas Mavericks. Lider Golden State Warriors jest na dobrej drodze, by zostać najlepszym strzelcem w historii NBA. Musi jedynie utrzymać dotychczasowe tempo, a nic nie wskazuje na to, by miał spowalniać.
Nikt zdaje się nie mieć wątpliwości, że to się wydarzy. Stephen Curry jest na najlepszym strzelcem w lidze i nie powinniśmy mieć co do tego wątpliwości. Potwierdził to w starciu z Dallas Mavericks bez większego wysiłku trafiając jedenaście trójek. W ostatnim zwycięstwie z Chicago Bulls, Curry przeskoczył na 3. miejsce na liście graczy z największą liczbą trafionych trójek.
688 3-pt FG and counting for @StephenCurry30 ? pic.twitter.com/lBuxm54JUk
— NBA on ESPN (@ESPNNBA) 12 stycznia 2019
Zatem – według wyliczeń – Curry powinien przeskoczyć Allena na początku sezonu 2021/2022. Ma 30 lat, więc grając przez kolejne sześć zbuduje sobie komfortową przewagę nad kolejnym graczem, który będzie trafiał w takiej częstotliwości. Nie da się mimo wszystko ukryć, że jest graczem jedynym w swoim rodzaju. W 32 meczach bieżącego sezonu notował średnio 29,4 punktu, 5,6 asysty i 5,2 zbiórki trafiając 48,9 FG% i 45% za trzy.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET