Nadal nie wiemy, czy Kristaps Porzingis wróci do gry w tym sezonie. Prawdopodobnie New York Knicks nie skorzystają z pomocy swojej gwiazdy, bo nie ma sensu ryzykować jego zdrowia. Jednak Łotysz już teraz zwiększa intensywność swojego treningu.
Trener David Fizdale nie może się doczekać, aż zobaczy Kristapsa Porzingisa na parkiecie. W lutym New York Knicks powinni poinformować, jak wygląda obecnie sytuacja zawodnika i czy możemy się spodziewać jego powrotu jeszcze przed końcem bieżącego sezonu. Na razie pozostają nam tylko spekulacje, które bardziej skłaniają się ku odpuszczeniu gry po tak poważnym urazie i przywróceniu Porzinigisa do rotacji przy okazji obozu przygotowawczego przed sezonem 2019/2020.
Porzingis kontynuuje rzecz jasna treningi. Podczas jednego z ostatnich wyglądał już tak dobrze, że trener Fizdale nie mógł nawet na to patrzeć. – Musiałem dzisiaj zasłonić sobie twarz, gdy przechodziłem obok, bo… przecież mam tutaj jeszcze tą wielką bestię – mówił na temat Porzingisa. Wcześniej pomiędzy zawodnikiem i szkoleniowcem powstało małe nieporozumienie odnośnie faktycznego stanu zdrowia Łotysza, ale najwyraźniej wszystko sobie wyjaśnili.
– Cały czas jesteśmy wobec niego ostrożni, ale chcemy rzecz jasna, by podnosił sobie poprzeczkę i z treningu na trening robił coraz więcej – kontynuuje Fizdale. – Musi spokojnie pokonywać kolejne bariery. Zyskał w ostatnim czasie naprawdę dobry rytm pod kątem pracy i rehabilitacji – słyszymy. Czyli wiele wskazuje na to, że Porzingis byłby gotów do gry w ostatnich miesiącach sezonu regularnego. Knicks będą musieli zatem podjąć decyzję, czy opłaca im się Kristapsa przywracać do gry.
Wyniki NBA: Dwie dogrywki w Waszyngtonie, 48 punktów Curry’ego
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET