Co za końcówka meczu Energa Basket Ligi w Lublinie! Trójka Joe Thomassona dała TBV Startowi zwycięstwo nad Polskim Cukrem Toruń 93:91.
Torunianie na początku meczu dzięki trafieniom Karola Gruszeckiego prowadzili 12:5. Goście starali się grać niższym składem, bo nie w pełni sił byli Aaron Cel i Krzysztof Sulima. Straty odrabiali Roman Szymański i Mateusz Dziemba – po ich akcjach TBV Start doprowadził do remisu. Głównie dzięki Tomaszowi Śniegowi po 10 minutach Polski Cukier wygrywał jednak 24:20. Zaraz na początku drugiej kwarty goście mieli 10 punktów przewagi, bo trójki trafiali Umeh, Lowery oraz Cel. Ekipa trenera Dejana Mihevca ciągle była świetna w ofensywie i mogła kontrolować wydarzenia na parkiecie. Po kolejnym rzucie z dystansu Umeha po pierwszej połowie było 52:40.
W trzeciej kwarcie Polski Cukier nie był już tak skuteczny, a ekipa z Lublina zaczęła odrabiać straty. Po efektownym wsadzie Devonte Upsona gospodarze przegrywali już tylko sześcioma punktami, ale torunianie nie chcieli pozwolić na nic więcej. Ostatecznie po 30 minutach było 68:61. Trójki Mateusza Dziemby i Urosa Mirkovicia zbliżyły drużynę trenera Davida Dedka na zaledwie punkt, a późniejsza akcja Joe Thomassona dała jej prowadzenie! Rob Lowery i Karol Gruszecki robili wszystko, aby poprawić sytuację, a po kolejnym trafieniu Cela goście mieli siedem punktów przewagi. Jak się okazało – to jeszcze nie dało zwycięstwa. W końcówce najważniejszy był Thomasson. To właśnie dzięki jego niesamowitej trójce w ostatniej sekundzie spotkania TBV Start cieszył się z wygranej 93:91.
Joe Thomasson zanotował w tym meczu 21 punktów i 3 asysty dla gospodarzy. W ekipie gości wyróżniał się Aaron Cel z 25 punktami i 5 zbiórkami.
Źródło: PLK.pl