Tradycja meczów świątecznych w NBA sięga aż do 1947 roku, kiedy to pierwszy raz rozegrano spotkanie w święta Bożego Narodzenia. Tegoroczne mecze świąteczne w NBA rozegrane zostaną po raz 71. W Wigilię NBA nie gra. Święta z NBA zaczynamy we wtorek 25 grudnai już od godz. 18:00 czasu polskiego!
Pamiętajcie, że w Wigilię NBA nie gra! We wtorek rano nie będzie więc newsa z wynikami, ale za to będą inne ciekawe informacje.
Chcesz dołączyć do redakcji PROBASKET? Napisz: redakcja (at) probasket.pl
Terminarz spotkań świątecznych, we wtorek 25 grudnia (według czasu polskiego):
18:00 New York Knicks – Milwaukee Bucks
21:00 Houston Rockets – Oklahoma City Thunder (transmisja w Canal+ Sport)
23:30 Boston Celtics – Philadelphia Sixers (transmisja w Canal+ Sport)
2:00 Golden State Warriors – Los Angeles Lakers (transmisja w Canal+ Sport)
4:30 Utah Jazz – Portland Trail Blazers
Najważniejsze informacje o meczach świątecznych NBA:
- NBA nie rozgrywa meczów w Wigilię, ale za to w pierwszy dzień świąt już od południa czasu lokalnego kibice śledzą wydarzenia z parkietów NBA.
- NBA rozpoczyna granie we wtorek, w pierwszy dzień świąt, o godz. 18:00 czasu polskiego.
- W USA jest tylko jeden dzień świąt, dlatego 26 grudnia będzie dużo spotkań, ale nie będzie spotkań o wcześniejszych godzinach, ponieważ jest to normalny dzień pracy.
- Tegoroczne mecze świąteczne NBA rozgrywane będą po raz 71 w historii.
- Pierwszy raz NBA zagrała w „Christmas Day” w 1947 roku.
- W tym roku rozgrywanych jest pięć spotkań świątecznych. To 11 rok z rzędu, kiedy tych meczów jest pięć.
- Do tej pory NBA rozegrała 247 meczów „Christmas Day”. Wliczając te wtorkowe mecze będzie ich 252.
- Dla New York Knicks będzie to 53 raz, kiedy zagrają 25 grudnia. Pierwszy raz zagrali w 1947 roku.
- Biland New York Knicks w „Christmas Day” wynosi 22-30, a Los Angeles Lakers 22-22.
- 22 to najwięcej zwycięstw w „Christmas Day”.
- Celtics grają u siebie drugi rok z rzędu. Aż trudno w to uwierzyć, ale licząc przed zeszłorocznymi meczami drużyna z Bostonu grała w święta 30 razy z czego aż 28 razy na wyjazdach! A dwa pozostałe mecze były na terenie neutralnym.
- Milwaukee Bucks zagrają w 25 grudnia pierwszy raz od 1977 roku. Jak się ma taką gwiazdę jak Giannis, to trzeba się z tym liczyć.
- Utah Jazz zagrają w święta pierwszy raz od 1997 roku, a Portland Trail Blazers od 2010.
- Blazers mają bilans 14-3 w Christmas Day. To drugi najlepszy bilans wśród istniejących drużyn. Najlepszy bilans mają Miami Heat 10-2.
- Dla Los Angeles Lakers to będzie 20 raz z rzędu, kiedy zagrają 25 grudnia.
- Trzech graczy rzuciło co najmniej 50 punktów w „Christmas Day”. Bernard King z Knicks (60 punktów przeciwko New Jersey w 1984), Wilt Chamberlain z Philadelphia Warriors (59 punktów w Nowym Jorku w 1961), Rick Barry z San Francisco Warriors (50 punktów w Cincinnati w 1966).
- Najwięcej punktów w święta spośród wciąż występujących w NBA zawodników zdobył Kevin Durant – 44 w 2010 roku jako gracz Oklahoma City Thunder przeciwko Denver Nuggets. Następny na liście jest Dwyane Wade. Zdobył 40 punktów dla Miami Heat w meczu z Los Angeles Lakers w 2006 roku.
- Sześciu zawodników zaliczyło triple-double w Christmas Day: Draymond Green (2017), Russell Westbrook (2013), LeBron James (2010), Billy Cunningham (1970), John Havlicek (1967) i Oscar Robertson (cztery razy w latach 60-tych XX wieku).
- LeBron James zagra 25 grudnia po raz 13 w karierze. Dzięki temu zrówna się z innymi zawodnikami, którzy z liczbą 13 spotkań w Christmas Day zajmują 2. miejsce w historii. Są to Earl Monroe, Shaquille O’Neal, Dolph Schayes i Dwyane Wade.
- Kobe Bryant rozegrał najwięcej meczów w święta Bożego Narodzenia – 16.
- Liderem w punktach zdobytych w Christmas Day jest Kobe Bryant – 395. Drugie miejsce zajmuje Oscar Robertson z 377 punktami. Trzecia lokata należy do LeBrona Jamesa – 321 punktów.
- Tracy McGrady ma najwyższą średnią punktów w Christmas Day – 43,3 (liczone przy rozegraniu minimum dwóch meczów świątecznych). McGrady zagrał w trzech takich meczach i za każdym razem rzucał conajmniej 40 punktów.
- LeBron James w meczach świątecznych zanotował do tej pory 82 asysty. Kobe Bryant, który jest drugi w tej kategorii ma 85 asyst. Zapewne LBJ go wyprzedzi. Do lidera mu jednak jeszcze bardzo daleko. Oscar Robertson w Christmas Day zaliczył 145 asyst.
- Russell Westbrook i Scottie Pippen mają najwięcej przechwytów w meczach świątecznych – 24.
- Pięciu ostatnich MVP zobaczymy 25 grudnia na parkietach: Jamesa Hardena, Russella Westbrooka, Stepha Curry’ego, Kevina Duranta i LeBrona Jamesa.
- Giannis Antetokounmpo (Bucks) i Damian Lillard (Blazers) zadebiutują w meczach świątecznych. Będzie to ich pierwszy występ w „Christmas Day”.
Terminarz spotkań świątecznych, we wtorek 25 grudnia (według czasu polskiego):
18:00 New York Knicks – Milwaukee Bucks
– Ostatni raz Bucks zagrali w święta 50 lat temu. Wtedy zakończyli rozgrywki na 7. miejscu w Konferencji Wschodniej. Wobec obecnych Kozłów oczekiwania są znacznie wyższe. Aktualnie po przejęciu sterów przez Mike’a Budenholzera zawodnicy z Wisconsin okupują drugą lokatę na Wschodzie. Nowy system zbiera żniwa, dając okazję do wykorzystania atutów innych zawodników, niż tylko Giannisa. Knicks będą musieli więc mieć na oku nie tylko Greek Freaka, ale też Khrisa Middleletona, Erika Bledosoe czy Brooka Lopeza. Asem w rękawie są też Hill czy Brogdon. Pojedynek pod koszem może być zaskakująco ciekawy. Bucks są co prawda najlepiej zbierającym zespołem ligi, jednak naprzeciwko nich stanie Enes Kanter. Dla przypomnienia, turecki środkowy w zeszłe święta zebrał z tablic 22 piłki. Jest to najlepszy wynik wsród aktywnych zawodników NBA.
Obie ekipy miały już okazję się spotkać podczas obecnych rozgrywek. Zarówno Knicks jak i Bucks wywalczyły zwycięstwa przed własną publicznością. Teraz pojedynek odbędzie się w Madison Square Garden.
Knicks przegrali jednak 9 z 10 ostatnich spotkań. Czy Kozły pokonają Nowojorczyków na obcym terenie? A może Knicks przerwą serię czterech przegranych z rzędu?
21:00 Houston Rockets – Oklahoma City Thunder (transmisja w Canal+ Sport)
Podopieczni Billy Donovana podejmą Rakiety drugie święta z rzędu. Rok temu po zaciętym boju górą była ekipa Russella Westbrooka. Mały przedsmak tegorocznego pojedynku mieliśmy już na początku rozgrywek, gdzie Thunder obroniło własny teren pomimo braku wspomnianego Russa.
W Houston zaszły jednak od tamtego czasu drobne zmiany. Włodarze klubu pozbyli się Carmelo Anthony’ego, a samo Rockets dzięki świetnej formie Jamesa Hardena odbiło się od dna tabeli lądując na 7. miejscu na Zachodzie.
Zarówno Thunder jak i Rockets są ostatnimi czasy w formie. Drużyny wygrały 6 z 7 ostatnich spotkań, co w połączeniu z wysoką formą liderów zwiatuje naprawdę ciekawy pojedynek. Popisy Westbrooka jak i Hardena z pewnością przyciągną wzrok kibiców, jednak warto zwrócić uwagę na pojedynek Clinta Capeli ze Stevenem Adamsem czy odpowiedź ekipy Mike’a D’Antoniego na poczynania świetnego w tym sezonie Paula George’a.
23:30 Boston Celtics – Philadelphia Sixers (transmisja w Canal+ Sport)
– Przed kilkoma miesiącami Celtics odprawili z kwitkiem Filadelfię po pięciu meczach w pierwszej rundzie play-offs. Wtedy zespołem Brada Stevensa dowodziła głównie młodzież, która starała się jak najlepiej wypełniać obowiązki przejęte po kontuzjowanym Haywardzie i Irvingu. I choć Boston podczas bieżących rozgrywek gra w kratkę to udało mu się po raz kolejny pokonać filadelfijską młodzież.
Trzeba jednak pamiętać, że mecz odbył się w Bostonie, a po stronie Sixers nie było jeszcze Jimmy Butlera, który okazał się istotynm wzmocnieniem dla ekipy Bretta Browna. O ile Celtics mogą znaleźć odpowiedź na poczynania zarówno Jimmy Bucketsa jak i Bena Simmonsa, o tyle kluczowym zadaniem dla obrońców Bostonu będzie zatrzymanie Joela Embiida. Może okazac się to bardzo trudne. Środkowy Sixers rozgrywa świetny sezon zdobywając średnio 26.4 punktu, 13.2 zbiórki i 3.5 asysty na mecz. Boston ma spore luki pod koszem. Kontuzjowani są Aron Baynes i Al Horford. Pierwszy wróci do gry za około 4-6 tygodni, występ drugiego wciąż stoi pod znakiem zapytania. Brad Stevens nieraz potrafił nas jednak zaskoczyć wykorzystując do maksimum drzemiący w zespole potencjał. Wszystkiemu sprzyja również fakt, że Celtics mają przewagę własnego parkietu.
2:00 Golden State Warriors – Los Angeles Lakers (transmisja w Canal+ Sport)
Obecnych mistrzów nie trzeba nikomu przedstawiać. Warriors od kilku dobrych lat dominują w lidze. Będąc w pełnym składzie są faworytem do wygrania każdego spotkania, a każdy zawodnik z tercetu Durant-Curry-Thompson nie potrzebuje dużo czasu by przesądzić o ostatecznym wyniku meczu. Golden State zajmują co prawda obecnie 3. miejsce w Konferencji, lecz po uporaniu się z plagą kontuzji maszyna Steve’a Kerra zdaje się powoli wracać na właściwe tory. Co do LeBrona, James na święta jest jak „Kevin sam w domu”, to już niemal tradycja. Przez ostatnie trzy sezony jako lider Cleveland Cavaliers zacięcie rywalizował z Golden State Warriors nie tylko podczas finałów, ale również w trakcie Świąt Bożego Narodzenia. W tym roku James po raz pierwszy spróbuje przeciwstawić się mistrzom dowodząc inną, znacznie mniej doświadczoną ekipą- Los Angeles Lakers. Jeziorowcy po słabym początku rozgrywek zaczynają znajdować wspólny język. Oczywiście największy wpływ na zwycięstwa Lakers wciąż ma LeBron, lecz z każdym kolejnym meczem może liczyć na coraz większe wsparcie reszty zespołu. Swoją szansę jak na razie bez większych zarzutów wykorzystuje choćby JaVale McGee czy Tyson Chandler. Na szczególne wyróżnienie zasługuje Kyle Kuzma będący drugim najlepszym strzelcem zespołu. Co ciekawe, skrzydłowy w zeszłym roku trafił, aż 6 prób zza łuku, czym ustanowił nowy świąteczny rekord ligi. Czy w tym roku wyśrubuje swój wynik?
4:30 Utah Jazz – Portland Trail Blazers
Dla obu ekip występ podczas Świąt Bożego Narodzenia będzie pierwszym od lat. Blazers po raz ostatni mieli okazję zagrać w trakcie Christmas Day przed ośmiu laty, z kolei od świątecznego meczu Jazz minęło przeszło dwadzieścia lat, bowiem ostatni raz stawili się 25. grudnia na parkiecie w 1997 roku. Wtedy o wynikach zespołu decydował jeszcze duet Malone- Stockton, który triumfował nad ekipą Hakeema Olajuwona. Czasy w Utah się trochę zmieniły, lecz pomimo że Quin Snyder nie ma do dyspozycji zawodników takiego kalibru to wciąż umie zaskoczyć najlepszych. Podczas obecnych rozgrywek Nutki potrafiły sprostać wymaganiom narzuconym przez San Antonio Spurs, Golden State Warriors oraz…Portland Trail Blazers! Kilka dni temu Jazzmani rozgromili zawodników z Oregonu na ich własnym terenie 120:90! Teraz przyjdzie pora na obronę własnego podwórka. Jak dotąd Utah nie było zbyt bezpiecznym bastionem, bowiem w ponad połowie spotkań górą byli przyjezdni (6-7). Smaczku dodaje fakt, że duet Lillard- McCollum na pewno będzie chciał zemścić się za ostatnie spotkanie, a patrząc na ich dotychczasowe poczynania są w stanie w bezlitosny sposób wykorzystać błędy przeciwnika. Obrońców Jazz na pewno czeka ciężkie zadanie, choć aby utrzymać równą walkę Nutki muszą zadbać też o formę po drugiej stronie parkietu. Kibice Blazers mogą patrzeć na świąteczne starcie swoich ulubieńców z optymizmem. Christmas Day jest wyjątkowo przychylne dla zawodników z Oregonu. Z bilansem 14-3 są drugą najlepszą ekipą w historii jeśli chodzi o świąteczne potyczki.