Ostatnia noc z najlepszą ligą świata przyniosła nam finałowe starcie pomiędzy LeBronem Jamesem i Dwyanem Wadem. Wcześniej Joel Embiid i Ben Simmons poprowadzili Szóstki do wygranej z Pistons. Celtics z kolei u siebie zatrzymali rozpędzonego Anthony’ego Davisa, a Thunder obronili parkiet przed gośćmi z Utah. Mavs z kolei całkowicie rozbili Magic przed własną publicznością wygrywając różnicą 25 punktów. Ciężką przeprawę mają za sobą Nuggets, którzy odnieśli cenną wygraną z Grizzlies. Clippers z kolei potrzebowali dogrywki, by pokonać Suns. Marcin Gortat cały mecz spędził na ławce rezerwowych. Na koniec dnia Warriors ograli Wolves dzięki 38 punktom Stephena Curry’ego.
WASHINGTON WIZARDS – INDIANA PACERS 101:109
DETROIT PISTONS – PHILADELPHIA 76ERS 102:116
– Mecz przeciwko Detroit Pistons może Joelowi Embiidowi pomóc odzyskać utracony rytm. Zawodnik narzekał w ostatnim czasie, że po przyjściu Jimmy’ego Butlera nie czuje się na parkiecie równie komfortowo, co wcześniej. Poprzedniej nocy potwierdził jednak, że cały czas jest w dobrej formie. Philadelphia 76ers pokonała Detroit Pistons po raz drugi w przeciągu czterech dni.
– Embiid wrócił po krótkiej przerwie i zanotował na swoje konto 24 punkty (6/16 FG, 11/14 FT), 8 zbiórek, 3 asysty, 2 przechwyty i 2 bloki. Kolejnych 18 oczek (8/11 FG), 10 zbiórek, 7 asyst i 2 przechwyty zapewnił od siebie Ben Simmons. W pierwszej połowie Szóstki straciły Butlera, który naciągnął pachwinę. Zawodnik może potrzebować dłuższej przerwy.
– Dla Pistons to piąta porażka z rzędu. Trener Dwane Casey postanowił dać dzień przerwy Blake’owi Griffinowi. Gospodarze z Philly bardzo szybko uciekli i kontrolowali swoją przewagę. Dla Tłoków 28 punktów (11/18 FG, 5/8 3PT), 8 zbiórek i 3 asysty zanotował Luke Kennard.
NEW ORLEANS PELICANS – BOSTON CELTICS 100:113
– To szóste zwycięstwo z rzędu drużyny Brada Stevensa. Ograli na własnym parkiecie New Orleans Pelicans mimo naprawdę poważnych problemów kadrowych. Do listy kontuzjowanych dołączyli Kyrie Irving i Al Horford, ale to Boston Celtics nie zatrzymało. W rolę lidera postanowił wcielić się Marcus Morrris.
– Dość niespodziewanie Morris pod nieobecność samców Alfa stał się pierwszą opcją w ataku. Skończył mecz mając na koncie 31 punktów (10/15 FG, 4/8 3PT), 4 zbiórki i 4 asysty. Pomagał mu Jayson Tatum dokładając 21 oczek (10/16 FG) i 6 zbiórek. Poza grą byli także Gordon Hayward i Aron Baynes, więc C’s stanęli przed wyjątkowo trudnym zadaniem.
– Musieli zatrzymać rozpędzonego Anthony’ego Davisa, który samodzielnie próbował przesądzić o wygranej swojego zespołu notując 41 punktów (17/34 FG, 7/9 FT), 7 zbiórek, 2 asysty i 4 przechwyty. W trzeciej kwarcie po serii punktów Morrisa C’s wyszli na prowadzenie 68:55. Wszystko na co było stać Pels to zbliżyć się na 9 punktów.
SACRAMENTO KINGS – CHICAGO BULLS 108:89
CLEVELAND CAVALIERS – MILWAUKEE BUCKS 92:108
UTAH JAZZ – OKLAHOMA CITY THUNDER 113:122
– Utah Jazz są już dwa mecze poniżej 50% zwycięstw i w obozie Quina Snydera zaczyna robić się nerwowo. Zespół miał się liczyć w walce z najlepszymi konferencji, a poprzedniej nocy nie sprostał na wyjeździe znakomicie zorganizowanej Oklahomie City Thunder, którą do zwycięstwa poprowadził Paul George. OKC złapali się miejsca w czołówce i mocno go trzymają.
– PG13 zanotował 31 punktów (8/10 FG, 5/6 3PT), 3 zbiórki, 3 asysty i 4 przechwyty. Tylko 4/18 z gry Russella Westbrooka, ale i tak lider OKC był w stanie zanotować triple-double z 12 oczkami, 11 zbiórkami i 10 asystami. Przed przerwą Thunder prowadzili 57:46 i kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Jazz narzekali po meczu na swoją postawę w defensywie.
– W trzeciej kwarcie George zanotował 17 punktów i Thunder wygrali tę dwunastkę 42:29 w zasadzie przesądzając o swoim zwycięstwie. Przewaga sięgnęła 26 punktów i Jazz nie byli już w stanie poważnie OKC zagrozić. Najlepszym strzelcem gości był Donovan Mitchell notując 19 punktów (6/15 FG, 3/8 3PT) i 4 zbiórki.
ORLANDO MAGIC – DALLAS MAVERICKS 76:101
MEMPHIS GRIZZLIES – DENVER NUGGETS 99:105
LOS ANGELES CLIPPERS – PHOENIX SUNS 123:119 OT
– Dość niespodziewanie Los Angeles Clippers mieli spore problemy z walczącymi na końcu tabeli Phoenix Suns. Ekipa z Arizony cały czas jest na etapie przebudowy, więc nie liczy się w walce z czołówka i rozdaje zwycięstwa. Jednak poprzedniej nocy niczego łatwo nie chciała oddać. W czwartej kwarcie De’Anthony Melton na 5,5 sekundy przed końcem doprowadził do remisu 111:111.
– Fani w Phoenix prawdopodobnie nie spodziewali się, że Suns postawią takie warunki ekipie walczącej w czołówce zachodu. Rzutu na zwycięstwo w czwartej kwarcie nie trafił Danilo Gallinari, co oznaczało dla drużyn dodatkowe pięć minut. Clippers udało się dwukrotnie wyjść na 4-punktowe prowadzenie. Na 51 sekund przed końcem lay-up Troya Danielsa doprowadził do kolejnego remisu 119:119. To były jednak ostatnie punkty miejscowych.
– Rzuty wolne Patricka Beverleya i Avery’ego Bradleya przesądziły o zwycięstwie gości. Najlepszym punktującym LAC był Tobias Harris z dorobkiem 33 oczek (11/19 FG, 2/4 3PT, 9/9 FT), 8 zbiórek, 3 asyst i 2 bloków. Kolejne 25 punktów (6/12 FG, 2/6 3PT, 11/12 FT), 5 zbiórek i 2 przechwyty dołożył Danilo Gallinari. Dla Suns 20 punktów (9/14 FG) i 12 zbiórek zanotował pierwszoroczniak DeAndre Ayton.
– Marcin Gortat nie wyszedł na parkiet poprzedniej nocy i zmagania swoich kolegów oglądał z perspektywy ławki rezerwowych. Nie wiemy, czy Doc Rivers ponownie odsunął Polaka od składu, czy po prostu pozwolił mu w tym starciu odpocząć.
MINNESOTA TIMBERWOLVES – GOLDEN STATE WARRIORS 108:116
– To czwarte zwycięstwo z rzędu Golden State Warriors. Mistrzowie kontrolowali drugą połowę i odnieśli pewną wygraną. Równa gra ekipy Steve’a Kerra to dobre informacje przed meczem zespołu z liderem wschodu – Toronto Raptors. Ostatnie starcie skończyło się zwycięstwem zespołu z Kanady.
– Na 3 minuty przed końcem drugiej kwarty Wolves zbliżyli się na punkt (49:50) po akcji 2+1 Dario Saricia. Ale to wszystko na co było ich w tym meczu stać. Pod koniec trzeciej odsłony przewaga gospodarzy wzrosła do 16 oczek i goście nie mieli do nich żadnego podejścia. Karl-Anthony Towns skończył mecz z dorobkiem 31 punktów (11/15 FG, 8/12 FT), 11 zbiórek i 4 asyst.
– W obozie mistrzów wyróżniał się Stephen Curry kończąc zawody z dorobkiem 38 oczek (12/23 FG, 7/14 3PT, 7/7 FT), 7 zbiórek, 6 asyst i 2 przechwytów. Był absolutnie fenomenalny i obrona Wolves w żaden sposób nie potrafiła go zatrzymać. Kolejnych 26 punktów z 22 rzutów Klaya Thompsona.
MIAMI HEAT – LOS ANGELES LAKERS 105:108
– Jak przystało na ostatnie starcie pomiędzy gigantami koszykówki, nie obyło się bez dramatów. Los Angeles Lakers by obronić własny parkiet musieli naciskać do samego końca. Cała druga połowa była znakomitym koszykarskim widowiskiem, ale ostatnie słowo należało do zespołu Luke’a Waltona, który kontynuuje wspinaczkę po tabeli zachodniej konferencji.
– Na niespełna 3 minuty przed końcem, Josh Richardson trafił trójkę, która doprowadziła do remisu 103:103. W kolejnym posiadaniu Kyle Kuzma wykorzystał podanie LeBrona Jamesa i wjechał z piłką pod kosz. LBJ podwyższył prowadzenie do 3 oczek wykorzystując jeden z dwóch wolnych w kolejnej akcji. Następnie Dwyane Wade po pudłach Lonzo Balla i LBJ-a dostał dwie szanse, by zapewnić Miami Heat przewagę. W obu przypadkach piłka nie znalazła drogi do kosza.
– Na 22 sekundy przed końcem James nie zawiódł i wykorzystał dwa rzuty wolne dając Lakers 3-punktowe prowadzenie. Heat nadal mieli wystarczająco dużo czasu, ale ani Rodney McGruder, ani Wade, ani Justis Winslow nie wykorzystali swoich prób. W samej końcówce gościom zabrakło skuteczności.
– Bohaterami meczu byli Wade i James, którzy po raz ostatni zagrali przeciwko sobie mecz na poziomie NBA. To było wiele lat wspaniałej rywalizacji oraz współpracy. Razem zdobyli przecież dwa mistrzostwa. Poprzedniej nocy musieli jednak ustąpić miejsca młodszym kolegom. Kuzma zanotował 33 punkty (14/22 FG, 3/7 3PT) i 7 zbiórek, a Winslow odpowiedział 28 oczkami (11/20 FG, 6/10 3PT), 7 zbiórkami i 2 asystami. 15 oczek (6/19 FG), 10 asyst i 5 zbiórek Wade’a oraz 28 punktów (10/19 FG, 4/7 3PT), 9 zbiórek i 12 asyst Jamesa. Na koniec 3-krotni mistrzowie wymienili się koszulkami.
“The friendship we have is beyond basketball. I’m gonna miss this."
(via @NBATV)pic.twitter.com/uMf7gOKLRe
— Bleacher Report (@BleacherReport) December 11, 2018
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET
Wspieraj PROBASKET
