Pojawiły się doniesienia sugerujące, że Cleveland Cavaliers będą Kevinem Lovem handlować. Okazuje się jednak, że czekają wyłącznie na ofertę, która zrzuci ich z krzeseł, co w obecnych okolicznościach się po prostu nie stanie. Zawodnik kontynuuje więc rehabilitacje i planuje powrót w styczniu.
Po opuszczeniu Ohio przez LeBrona Jamesa, Kevin Love miał być nowym liderem Cleveland Cavaliers prowadząc drużynę do kolejnych play-offów. Rzeczywistość brutalnie to zweryfikowała. Love leczy uraz, a Cavs są jedną z najgorszych ekip w lidze i o najlepszej ósemce w tym momencie mogą zapomnieć. Kev ponad miesiąc temu przeszedł operację stopy i kontynuuje rehabilitację. Według ostatnich doniesień, planuje swój powrót na połowę stycznia.
Kilka dni temu Love był na konsultacjach w Nowym Jorku. Skany nie wykazały żadnych niepokojących zmian, więc Kev może wkrótce zwiększać intensywność treningów. Po jego powrocie trener Larry Drew będzie musiał odpowiedzieć sobie na kilka trudnych pytań. Cavs rozpoczęli fazę przebudowy, więc bardziej niż na grze weteranów zależy im na minutach dla młodszych zawodników, na których rozwoju się skupiają.
Z drugiej strony, Cavs mogą dać Kevinowi minuty, by podbić jego wartość i później wytransferować. W umowie Love’a są 24 miliony za bieżące rozgrywki, ale w lipcu tego roku podpisał 4-letnie przedłużenie za 120 milionów dolarów, które wchodzi w życie od rozgrywek 2019/2020. Wówczas nie był świadomy, że ekipa kilka miesięcy później wdroży plan przebudowy i tankowania. Dobrze grający Love może źle wpłynąć na szanse w loterii draftu Cavs.
Na razie – według źródeł – Cavs nie rozmawiali na temat handlowania Lovem. Okienko transferowe w tym sezonie zamyka się 7 lutego, więc jeśli Kev wróci w połowie stycznia, będzie miał bardzo mało czasu na przedstawienie swojej wartości. Z tym że Larry Drew jest rzekomo zniecierpliwiony i jak najszybciej chciałby budować sukces Cavs w oparciu o duet Collin Sexton – Kevin Love. Albo jest naiwny, albo ma konkretny plan na skuteczne wykorzystanie tej dwójki.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET