Wysoki Miami Heat wyjątkowo szybko opuścił ławkę przy okazji ostatniej porażki swojej drużyny. Zaczęto się w tym doszukiwać kolejnych problemów zawodnika z tym, że nie dostał minut w końcówce meczu. Whiteside stara się tłumaczyć koniecznością wizyty w toalecie.
Miami Heat w ostatnim meczu przegrali z Orlando Magic. Jeszcze przed końcem starcia Hassan Whiteside, z którego trener Erik Spoelstra postanowił w czwartej kwarcie nie korzystać, opuścił ławkę rezerwowych i udał się do szatni swojej drużyny. Kontrowersyjne zachowanie środkowego natychmiast zwróciło uwagę przedstawicieli mediów. Trener Spo starał się tłumaczyć zawodnika frustracją spowodowaną kolejną porażką drużyny.
Dwyane Wade w rozmowie z dziennikarzami bronił kolegę mówiąc, iż ten opuścił ławkę, bo musiał się udać do łazienki. Whiteside potwierdził tę wersję. – Nie wiedziałem, że zrobi się z tego taka poważna sprawa – mówi wysoki. – Bolał mnie brzuch i nie mogłem dłużej wytrzymać. Musiałem iść do łazienki. Przepraszam jeśli to czyni mnie złym człowiekiem – dodaje. Takie wytłumaczenie mimo wszystko trenera Spoelstry nie zadowoliło.
– Nie mogę zaakceptować takiego zachowania Hassana – mówił szkoleniowiec. – Poradziliśmy sobie z tym wewnątrz szatni. To wszystko, co musicie wiedzieć – dodał. Nie wiadomo, czy wobec Whiteside’a zostały wyciągnięte jakiekolwiek konsekwencje. Zespół najwyraźniej zdecydował się o tym nie informować. To jednak nie pierwszy raz, kiedy Erik Spoelstra ma problemy wychowawcze z zawodnikiem. W poprzednim sezonie był to popularny temat.
Gdy Whiteside nie grał, to w różny sposób zaczynał się buntować, czy to przez komentarze, czy swoje zachowanie, które pobudzało dziennikarzy do zadawania pytań. W tym sezonie zawodnik wrócił do łask szkoleniowca. W 22 rozegranych meczach notował na swoje konto średnio 13,5 punktu, 13,7 zbiórki trafiając 52,3 FG%. Rozgrywa zatem relatywnie niezły sezon, ale takimi numerami na pewno sobie nie pomoże.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET