Lauri Markkanen kontynuuje powrót do pełni zdrowia. Utalentowany Fin doznał kontuzji łokcia na początku przygotowań i opuścił pierwsze miesiące rywalizacji. Wkrótce jednak rozpocznie swój drugi sezon w lidze. Chicago Bulls przegrywają niemal wszystko i potrzebują wsparcia.
Przegrana z San Antonio Spurs była siódmą w ostatnich ośmiu meczach Chicago Bulls. Trener Fred Hoiberg nie był zadowolony z rzutu, jaki w ostatnim posiadaniu oddał Zach LaVine. Bulls przegrywając jednym punktem nie potrzebowali trójki. LaVine miał zaatakować kosz, ale wybrał próbę z dystansu. Z całego wachlarza decyzji, jakie mógł podjąć, wybrał najgorszą. Jednak Bulls są cały czas w okresie przejściowym. Zwycięstwa nie są w tym momencie najważniejsze.
Dlatego drużynie zależy na tym, by Lauri Markkanen wrócił do pełni zdrowia i jak najszybciej kontynuował swój rozwój. Po swoim pierwszym sezonie w lidze, Fin był porównywany do Kristapsa Porzingisa. W 68 meczach notował na swoje konto średnio 15,2 punktu, 7,5 zbiórki trafiając 43,4 FG% i 36,2 3PT%. Markkanen dostał już zgodę na powrót do treningów w pełnym obciążeniu. Zespół planuje przywrócić go do gry na początku grudnia.
W pierwszym tygodniu obozu treningowego Markkanen doznał urazu łokcia i oznaczało to dla niego około dwóch miesięcy przerwy. – Będziemy radzić sobie z tą sytuacją z dnia na dzień – mówi trener Hoiberg o powrocie młodego gracza do treningów. – Jeśli pojawi się ból, odpuścimy, ale jeżeli będzie nadal czynił progres to wkrótce możemy zobaczyć go na parkiecie – dodaje. Przed zespołem seria meczów wyjazdowych – Milwaukee, Detroit, Houston i Indiana. Niewykluczone, że Lauri zadebiutuje przy okazji któregoś z tych starć.
Powrót Markkanena oznacza, że Jabari Parker wróci na pozycję niskiego skrzydłowego. Niewykluczone także, że przez ręce Fina będzie przechodziło sporo posiadań, co powinno odciążyć Zacha LaVine’a. Powrót fińskiego wysokiego to w tym momencie najbardziej ekscytujący moment, na który kibice Chicago Bulls mogą czekać… poza draftem 2019, bo w rozgrywkach 2018/2019 nic przełomowego dla ekipy z Windy City się nie stanie.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET