Niewiele meczów było tej nocy. Miami Heat kolejny raz przegrali. Wizards natomiast wreszcie wygrali. CJ McCollum i Damian Lillard poprowadzili Portland do zwycięstwa, a Raptors kolejny raz wygrali w ostatniej akcji.
Orlando Magic – Toronto Raptors 91:93
– Magic przegrywali już 18 punktami, ale dobra postawa w trzeciej kwarcie i zespół z Florydy zdołał dogonić Raptors. Końcówka była bardzo intensywna. Najpierw Evan Fournier wsadem wyrównał rezultat na 2,3 sekundy przed końcem meczu. Na 0,5 sekundy Danny Green trafił ostatni rzut, dając zwycięstwo swojej ekipie.
– Kawhi Leonard zdobył 18 punktów, Pascal Siakam 15.
– W zespole Magic najwięcej rzucił Fournier. Francuz zdobył 27 punktów. Nikola Vucević do 14 oczek dołożył 18 zbiorek.
Washington Wizards – Los Angeles Clippers 125:118
– W ostatnich dniach toczy się dyskusja o beznadziejnej postawie Wizards. Zawodnikom przede wszystkim odmawia się woli walki i chęci współpracy. Mecz z Clippers pokazał jednak, że Czarodzieje nie poddają się tak łatwo. Zespół z Waszyngtonu przegrywał nawet 24 punktami w połowie drugiej kwarty, ale zdołał wrócić do meczu. Wizards wygrali czwartą kwartę 39:23, dzięki czemu zanotowali kolejne zwycięstwo.
– John Wall rzucił 30 punktów (do tego 8 asyst), Bradley Beal 27, a Jeff Green dodał 20.
– Tobias Harris trafił 29 punktów. Marcin Gortat w 15 minut zanotował 7 zbiórek i 9 punktów.
Miami Heat – Brooklyn Nets 92:104
– Heat ciągle nie mogą złapać formy. Dla zespołów z Florydy to nie była więc najlepsza noc. To nie był zbyt ładny mecz. Zwyczajnie Nets grali nieźle w obronie, a Heat nie potrafili rzucać. Za styl nikt punktów nie odejmuje, więc Nets dopisali sobie kolejne zwycięstwo do bilansu. Heat natomiast ciągle tkwią w kryzysie i nadziei na poprawę nie widać.
– D’Angelo Russell zdobył 20 punktów, 9 zbiórek i 6 asyst. 16 punktów z ławki dodał Spencer Dinwiddie. Jarrett Allen do 13 punktów dołożył 14 zbiórek.
– Hassan Whiteside zebrał piłkę aż 23 razy. Do tego trafił 21 punktów.
New York Knicks – Portland Trail Blazers 114:118
– Blazers są w podróży. Po słabym początku, wreszcie wygrywają na wyjeździe. Knicks nie byli przeciwnikiem, który powinien sprawiać problemy tak dobremu zespołowi, jak Portland. Ekipa z Nowego Jorku miała jednak udany początek meczu. Później przebudzili się obrońcy Trail Blazers i kolejny raz w dwójkę poprowadzili swój zespół do zwycięstwa. Teraz na team z Oregonu czekają trudniejsze wyjazdy: do Golden State Warriors i Milwaukee Bucks.
– CJ McCollum rzucił 31 punktów. Damian Lillard trafił 29, do tego dołożył 6 zbiórek i 8 asyst. Jusuf Nurkić do 13 punktów dodał 11 zbiórek.
– Tim Hardaway Jr. potrafi bardzo dobrze punktować. Kolejny raz pokazał to w meczu z Blazers. Rzucający obrońca zdobył 32 punkty. 19 z ławki dołożył Trey Burke.
Wspieraj PROBASKET
