Los Angeles Lakers nie zaczęli sezonu tak, jakby sobie tego życzyli. Po ośmiu meczach mają ujemny bilans i muszą gonić rywali, z którymi powalczą o miejsce w najlepszej ósemce konferencji. Luke Walton został już „upomniany” przez prezesa ekipy – Magica Johnsona.
Szkoleniowiec Los Angeles Lakers przyznał mimo wszystko, że nie martwi się o swoją pozycję na trenerskiej ławce. Trudno powiedzieć, ile cierpliwości ma Magic Johnson, ale możemy się o tym wkrótce przekonać, jeżeli Jeziorowcy nie zaczną regularnie wygrywać. Po dobrym meczu w Portland, poprzedniej nocy przegrali u siebie z Toronto Raptors. Podczas meczu z Minnesotą Timberwolves, przegranego przez Jeziorowców na wyjeździe, LBJ opuścił parkiet jeszcze przed końcem czwartej kwarty.
Zespół z LA gra nieregularnie, co jest spowodowane głównie mieszanką młodzieży z weteranami. Drużyna cały czas się dociera i szuka swojej tożsamości. Przed sezonem mówiło się, że LBJ da Lakers rok na zbudowanie drużyny, z którą włączy się do walki o mistrzostwo. Jednak podczas konferencji prasowej po meczu z Wolves, jeden z dziennikarzy spytał Jamesa, jak wygląda moment, w którym kończy się jego cierpliwość. Co na to LeBron James? – Gdy kończy się moja cierpliwość, nie chcesz być w pobliżu. Mówię poważnie.
Brzmi jak ostrzeżenie. James może nie oczekiwać spektakularnych wyników, ale oczekuje ciężkiej pracy, która każdego dnia będzie Lakers przybliżała do celu. Oczekuje tego przede wszystkim od młodszych kolegów – Brandona Ingrama, Kyle’a Kuzmy, Josha Harta i rzecz jasna Lonzo Balla. Chwalił za to Rajona Rondo, Lance’a Stephensona i JaVale’a McGee. Ten ostatni dostał od LBJ-a brawa przede wszystkim za postawę w obronie. Według lidera, McGee stać na walkę o miano najlepszego defensora sezonu.
Początek rozgrywek mógł być rzecz jasna dla Lakers gorszy. Nikt nie panikuje, choć wyniki na pewno testują cierpliwość zarówno Jamesa, jak i Magica Johnsona, który chce, by zespół zrobił w tym sezonie pierwszy krok w kierunku rywalizacji z ligową czołówką. Na ten moment Lakers są czwartą najgorszą drużyną zachodu i obrazek się prezesowi bardzo nie podoba. Przed nimi domowy mecz z Minnesotą i szansa na rewanż za ostatnią porażkę.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET