W Toronto zrobią wszystko, by tylko Kawhi Leonard czuł się jak najbardziej komfortowo. Za rok trafi na rynek wolnych agentów i Raptors nie będą mieli żadnej mocy sprawczej, z tego powodu teraz muszą zrobić co w ich mocy, by przekonać Leonarda, że warto walczyć razem z nimi.
Kawhi Leonard nabawił się kontuzji stopy w piątek podczas czwartej kwarty meczu z Phoenix Suns. Nic groźnego, ale w Kanadzie dmuchają na zimne. – Ma zbitą stopę, ale uraz nie wygląda na poważny – mówił w rozmowie z dziennikarzami szkoleniowiec Raptors – Nick Nurse. Sam Kawhi nie chciał robić z tego większego problemu. – Nie sądzę, bym miał z tym większe problemy. Po prostu chciałem, by ktoś na to zerknął – mówi Leonard.
Raptors będą w takich sytuacjach bardzo ostrożni. Nie chcą narażać Leonarda na jakiekolwiek problemy ze zdrowiem. Zwłaszcza, że ten notuje bardzo dobry początek sezonu po uporaniu się z problematyczną kontuzją, przez którą zagrał tylko 9 meczów w poprzednich rozgrywkach. W dotychczasowych meczach sezonu 2018/2019 notował średnio 26,1 punktu, 7,6 zbiórki i 3,4 asysty trafiając 50,4 FG% i 44,8 3PT%.
Raptors od początku rozgrywek bardzo skrupulatnie monitorują to, co dzieje się ze zdrowiem Leonarda. Niewykluczone, że Kawhi nie będzie grał w niektórych meczach back-to-back, by zmniejszyć obciążenie. – Czuję się teraz naprawdę zdrowy, ale zespół nie chce działać pochopnie – mówi Leonard. – Ja również zachowuję ostrożność. Przed nami długi sezon i musimy myśleć długofalowo – kończy.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET