Poznaliśmy już konkretną datę. Było pewne, że stanie się to relatywnie szybko. Już w marcu przyszłego roku koszulka Manu Ginobiliego zawiśnie pod kopułą hali AT&T Center, w której San Antonio Spurs rozgrywają swoje mecze. Zespół potwierdził to w specjalnym oświadczeniu.
„20” Manu Ginobiliego powędruję w górę 28 marca w meczu przeciwko Cleveland Cavaliers. Ceremonia odbędzie się po zakończeniu spotkania. Manu będzie dziewiątym graczem w historii, którego numer zostanie przez San Antonio Spurs zastrzeżony. Dołączy do takich nazwisk jak: Bruce Bowen (12), Tim Duncan (21), Sean Elliott (32), George Gervin (44), Avery Johnson (6), Johnny Moore (00), David Robinson (50) oraz James Silas (13).
W trakcie szesnastu sezonów z organizacją, Ginobili zdobył cztery mistrzostwa NBA. Spurs wybrali go z 57 numerem w drafcie 1999. W 1057 meczach rozegranych dla ekipy z Teksasu, Manu notował na swoje konto średnio 13,3 punktu, 3,5 zbiórki i 3,8 asysty trafiając 43,4 FG% i 33,3 3PT%. Jest liderem zespołu w liczbie trafionych trójek i w liczbie przechwytów. Dwukrotnie wybierany do Meczu Gwiazd, a w 2008 roku wybrany najlepszym rezerwowym.
Jest jednym z siedmiu graczy w historii, którzy spędzili co najmniej 16 lat z jedną organizacją. Dołączył do zacnego grona, w którym są również Kobe Bryant, Tim Duncan, John Havlicek, Reggie Miller, Dirk Nowitzki i John Stockton. Co więcej, jest jednym z dwóch graczy w historii koszykówki, który wygrał mistrzostwo NBA, wygrał Euroligę i zdobył olimpijskie złoto. Drugim był Bill Bradley. Cóz za wspaniała kariera tego wybitnego argentyńskiego koszykarza.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET