Obowiązki pierwszego szkoleniowca po Tyronnie Lue miał przejąć jego dotychczasowy asystent – Larry Drew, ale… okazuje się, że Drew nie doszedł z Cleveland Cavaliers do żadnego porozumienia. Szkoleniowiec chce, by organizacja spełniłaby wobec niego pewien warunek.
Sześć meczów sezonu Cleveland Cavaliers i sześć porażek. Zarząd nie wytrzymał i postanowił rozstać się z Tyronnem Lue, o czym informowaliśmy. Miejsce Lue miał zająć wspomniany Larry Drew – doświadczony szkoleniowiec, który pracował kilka lat na pozycji head-coacha. Jednak według informacji Shamsa Charanii – Drew nie uzgodnił z Cavs warunków współpracy i nadal nie podjął decyzji w sprawie tymczasowego objęcia posady szkoleniowca.
Sytuacja stawia Cavs w mało komfortowym położeniu, bo w zasadzie zostali bez trenera i bez opcji alternatywnej. Chyba że spełnią postawione przez Drew warunki, a w obecnych okolicznościach prawdopodobnie nie będą mieli innego wyjścia. Zatem czego chce Drew? Zapewnienia, że zostanie w sztabie ponad sezon 2018/2019, inaczej mówiąc życzy sobie, by Cavs podpisali z nim przedłużenie obowiązującego kontraktu. W innym wypadku nie zgodzi się przejąć tymczasowo drużyny.
Drew jako pierwszy trener pracował z Atlantą Hawks i Milwaukee Bucks i zrobił w tym czasie bilans 128-102. W Cleveland pracuje od 2014 roku. W poprzednim sezonie zrobił z Cavs bilans 8-1 pod nieobecność Lue, gdy ten miał problemy zdrowotne. Co w takich okolicznościach zrobią Cavs? Prawdopodobnie nie spodziewali się takiego obrotu wydarzeń, gdy zdecydowali o zwolnieniu Lue.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET