Nie ma taryfy ulgowej dla profesjonalnego koszykarza, który zaniedbuje swój obowiązek. Tyreke Evans spóźnił się na ostatni trening Indiany Pacers, dlatego nie zagra w kolejnym meczu swojego zespołu. Zawodnik przyznał się do błędu i obiecał trenerowi Nate’owi McMillanowi poprawę.
O wszystkim Indiana Pacers poinformowała na swojej oficjalnej stronie. Tyreke Evans złamał zasady ustalone przez zespół, więc musi ponieść odpowiedzialność. Zawodnik spóźnił się na trening swojego zespołu i choć nie wiemy z jakiego powodu, Evans przyznał się, że to była wyłącznie jego wina.
– Spóźniłem się na trening – przyznaje. – To najlepiej zorganizowana i najbardziej profesjonalna drużyna, w jakiej grałem podczas swojej kariery. Zasługują na to, bym każdego dnia dawał z siebie wszystko i jestem rozczarowany swoją postawą, tym że stworzyłem zamieszanie oraz tym, że nie będę mógł pomóc swoim kolegom. Nic takiego się więcej nie powtórzy – dodaje.
Evans notuje niezły początek sezonu. W pięciu meczach notował na swoje konto średnio 12 punktów, 3,6 asysty i 3 zbiórki trafiając 45,3 FG% oraz 47,1 3PT%. Pacers po pięciu meczach mają bilans 3-2 i zajmują 4. miejsce w konferencji.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET