David Fizdale przyznał, że cieszy się, iż Knicks aż przez trzy kwarty byli w stanie rywalizować z Warriors. Kevin Durant rzucił im 41 punktów. Bulls nie zabrali do Charlotte obrony, a Raptors przed własną publicznością ograli Mavericks odnosząc szóstą wygraną w sezonie. Po raz czwarty przegrywają Rockets, którzy bez Jamesa Hardena ulegli u siebie Clippers. Perfekcyjny start notują również Bucks praz Pelicans. Powody do niepokoju mają w Waszyngtonie.
CHICAGO BULLS – CHARLOTTE HORNETS 106:135
GOLDEN STATE WARRIORS – NEW YORK KNICKS 128:100
– Kevin Durant zaprezentował kibicom z Nowego Jorku próbkę swoich możliwości. New York Knicks będą jedną z drużyn walczących o zawodnika, gdy ten za rok trafi na rynek wolnych agentów. Na razie nie wiedzą, jak go powstrzymać. Rzucił poprzedniej nocy 41 punktów (17/24 FG, 5/9 3PT) dokładając 9 zbiórek i 5 asyst.
– Co ciekawe rywalizacja toczyła się przez trzy kwarty. Po pierwszej połowie był remis, a trzecią 12-stkę Golden State Warriors wygrali trzema punktami. Wszystko rozstrzygnęło się w ostatnie 12 minut, w trakcie których goście kompletnie rozjechali rywala wygrywając 47:16.
– KD w finałowej odsłonie zdobył 25 ze swoich 41 punktów. David Fizdale spytany o to, co zmieniło się dla Knicks w czwartej kwarcie odpowiedział krótko – „Kevin Durant”. Knicks są w trakcie głębokiej przebudowy i Fizdale nie boi się z tą grupą eksperymentować. Na parkiecie jest sporo młodzieży.
– Jednak najlepszym graczem gospodarzy był w tym meczu Tim Hardaway Jr zapewniając od siebie 24 punkty (9/21 FG, 4/12 3PT) i 4 asysty. Przed zespołem sporo pracy, ale w Nowym Jorku są bardzo cierpliwi.
DALLAS MAVERICKS – TORONTO RAPTORS 107:116
– Toronto Raptors wygrali po raz szósty i to najlepszy start zespołu w historii drużyny. Poprzedniej nocy w starciu z Dallas Mavericks drużynę prowadziła dwójka Kyle Lowry – Kawhi Leonard. Goście z Teksasu po meczu narzekali na swoją obronę, zwłaszcza w pierwszej kwarcie, którą przegrali 26:39.
– Byli w stanie wrócić do meczu i przed finałową kwartą przegrywali z Raptors tylko 3 punktami. Gospodarze otworzyli finałową odsłonę runem 9:2 i bardzo szybko odzyskali inicjatywę. Mavs w ostatniej kwarcie trafili tylko 7/24 z gry. Swój pierwszy mecz w sezonie rozegrał Harrison Barnes. Zanotował 14 punktów, 6 zbiórek i 3 asysty.
– Leonard zanotował 21 punktów (7/16 FG, 1/3 3PT), 9 zbiórek, 5 asyst, 3 przechwyty i blok. Lowry dołożył 20 oczek (8/14 FG, 3/6 3PT) i 12 asyst. Po stronie Mavs wyróżniali się Wesley Matthews – 21 punktów (9/15 FG, 3/8 3PT) oraz Luka Doncić – 22 oczka (7/14 FG, 4/6 3PT), 5 zbiórek i 4 asysty.
LOS ANGELES CLIPPERS – HOUSTON ROCKETS 133:113
– Szybkie spotkanie. Los Angeles Clippers wygrali wszystkie cztery kwarty zapewniając sobie trzecią wygraną w sezonie. Do gry dla Houston Rockets wrócił Chris Paul po zawieszeniu. Nie grał za to James Harden z powodu kontuzjowanego ścięgna podkolanowego.
– Marcin Gortat zagrał 16 minut, w trakcie których zebrał 6 piłek i miał jedną asystę. Gwiazdą spotkania był jego zmiennik – Montrezl Harrell. Wyszedł z ławki i zapewnił 30 punktów (8/13 FG, 14/15 FT), 6 zbiórek, 2 przechwyty i 2 bloki. Kolejne 23 oczka (7/9 FG, 3/4 3PT, 6/6 FT) Lou Williamsa.
– Pod nieobecność Hardena w pierwszej piątce wyszedł Carmelo Anthony i był najlepszym graczem swojego zespołu zdobywając 24 punkty (8/18 FG, 6/10 3PT).
MILWAUKEE BUCKS – MINNESOTA TIMBERWOLVES 125:95
BROOKLYN NETS – NEW ORLEANS PELICANS 115:117
– To czwarte zwycięstwo w sezonie New Orleans Pelicans. Ekipa Alvina Gentry’ego pozostaje bez porażki. Poprzedniej nocy musieli jednak pomęczyć się bardzo z Brooklyn Nets. Wszystko jednak rozstrzygnęło się w samej końcówce, gdy Pelicans zdobyli dziewięć punktów z rzędu.
– Na dwie minuty przed końcem Nets prowadzili 115:108. Na 7,5 sekundy przed końcem, gdy prowadzili jeszcze jednym punktem, D’Angelo Russell popełnił błąd przy wybiciu piłki i gospodarze dostali dodatkowe posiadanie, które Jrue Holiday zamienił na dwa punkty trafiając rzut z wyskoku. Goście nie zdołali na to odpowiedzieć, bo Joe Harris poszedł w ślady Russella i również źle wybił piłkę, którą przechwycił Anthony Davis.
– Pels zapewnili sobie zwycięstwo dzięki sile woli i wytrwałości. Holiday zanotował na swoje konto 26 punktów (9/19 FG, 3/7 3PT), 3 zbiórki i 5 asyst. Davis dołożył double-double 18 oczek (6/19 FG), 14 zbiórek, 3 asysty, 4 przechwyty i 5 bloków. Po stronie gości wyróżniał się wspomniany Russell z dorobkiem 24 punktów (9/16 FG, 6/9 3PT), 5 zbiórek i 4 asyst.
WASHINGTON WIZARDS – SACRAMENTO KINGS 112:116
– Niezwykle zacięte widowisko, które sprowadziło się do ostatnich sekund. Washington Wizards rozpoczynali czwartą kwartę prowadząc sześcioma punktami (85:79). Jednak Sacramento Kings otworzyli ją runem 10:4 doprowadzając do wyrównania.
– Na minutę przed końcem trójka Bradleya Beala zmniejszyła stratę Wizards do punktu (109:110). W kolejnym posiadaniu De’Aaron Fox spudłował swoją próbę i Wizards mogli przejąć inicjatywę, ale Beal pomylił się przy wybiciu piłki i Wizards musieli faulować. Buddy Hield trafił jedną z dwóch prób, co oznaczało, że Wiz nadal mają szansę. W kolejnej akcji Markieff Morris popełnił błąd kroków i dwa rzuty wolne dostał ponownie otrzymał Hield.
– Zawodnik Kings obie próby wykorzystał, ale desperacki rzut za trzy Johna Walla zmniejszyła stratę Wizards do punktu (112:113) na 3,2 sekundy przed końcem. Faulowany Fox trafił tylko jedną próbę z linii wolnych, więc Wiz dostali ostatnią w tym meczu szansę, gdy na zegarze zostało 2,4 sekundy. Jeff Green nie potrafił odpowiednio podać piłki z linii autowej i tak mecz dobiegł końca.
– John Wall zanotował 26 punktów (9/20 FG, 1/6 3PT), 8 asyst, 3 przechwyty i 3 bloki. Po stronie Kings wyróżniał się Nemanja Bjelica, który zapisał na swoje konto 26 oczek (9/16 FG, 6/10 3PT), 12 zbiórek i 3 asysty. To trzecia wygrana w sezonie Kings.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET