Sezon 2018/2019 rozpoczął się na dużej intensywności. Za nami noc z aż dziesięcioma meczami. Bardzo interesująco było w Waszyngtonie, gdzie Raptors przypieczętowali zwycięstwo w ostatnich sekundach. C’s na drodze po swoją drugą wygraną mierzyli się z Knicks w Nowym Jorku, gdzie zespoły stworzyły zacięte widowisko. Sixers pokonali u siebie Magic, ale w pierwszej połowie przez problemy z plecami stracili Bena Simmonsa. Festiwal strzelecki urządzili sobie Wolves i Mavs. Ci drudzy ostatecznie wygrali rzucając aż 140 punktów. Znakomitą linijką popisał się Nikola Jokić w wygranej Nuggets z Suns (35 punktów, 12 zbiórek i 11 asyst bez pudła z gry). Na koniec dnia LeBron James rozegrał pierwszy mecz przed publicznością Staples Center. Starcie zakończyło się bójką Rajona Rondo z Chrisem Paulem.
TORONTO RAPTORS – WASHINGTON WIZARDS 117:113
– Sezon rozpoczął się dla Toronto Raptors bardzo przyzwoicie. Po trzech meczach mają bilans 3-0. Poprzedniej nocy grali bez Kawhiego Leonarda, któremu sztab postanowił dać dodatkowy dzień przerwy. Gracz wraca po poważnych problemach, więc w Toronto nie chcą go forsować.
– Z kolei Washington Wizards zaczynają sezon od dwóch porażek przed własną publicznością. Spotkanie było niezwykle zacięte. Ostatnie słowo należało od Freda VanVleeta, który na 14 sekund przed końcem trafił rzut zapewniający Raptors kolejną wygraną. Bardzo trudna próba, ale znalazła drogę do kosza.
– Pod nieobecność Kawhiego, najlepiej punktującym graczem Raps był Kyle Lowry notując na swoje konto 28 punktów (10/21 FG, 4/9 3PT) i 12 asyst. Za grę Wizards odpowiadała dwójka John Wall – Bradley Beal. Ten pierwszy skończył z 25 oczkami (7/16 FG, 11/13 FT), 6 asystami i 4 przechwytami.
– Za to Beal naprawdę odpalił dostarczając 32 punkty na 12/21 z gry i 6/11 za trzy. To jednak nie wystarczyło Wizards, by sforsować dobrze radzących sobie na starcie sezonu Raptors. W DC nadal czekają na debiut Dwighta Howarda, który leczy kontuzjowane plecy.
BROOKLYN NETS – INDIANA PACERS 112:132
BOSTON CELTICS – NEW YORK KNICKS 103:101
– Jayson Tatum, przy stanie 99:98 dla Boston Celtics na kilkanaście sekund przed końcem, wziął na plecy Tima Hardawaya Jr’a i trafił nad jego głową piękny jumper, który dał C’s prowadzenie, jakiego drużyna już nie oddała. W końcówce młody Celt popełnił także kilka błędów, ale ostatecznie nie były one dla gości brzemienne w skutkach.
– Tatum poprzedniej nocy był po prostu najlepszym graczem swojej drużyny kończąc z dorobkiem 24 punktów (8/15 FG, 2/3 3PT) i 14 zbiórek. – To niesamowicie utalentowany dzieciak – mówił po meczu Kyrie Irving. Przed trafieniem z wyskoku, Tatum mógł skończyć akcję znacznie łatwiej wsadzając piłkę do kosza. Pomylił się jednak i musiał walczyć o zbiórkę. Dopiero w drugiej próbie trafił najważniejsze punkty wieczoru.
– Dla New York Knicks to druga porażka w sezonie. Zespół pokazuje jednak ogromny charakter. Stracili wczoraj swojego debiutanta – Kevina Knoxa, który skręcił kostkę już w pierwszej kwarcie. Gospodarze mogli mecz w ostatnich sekundach wyrównać po tym, jak Tatum faulował Treya Burke’a rzucającego za trzy. Gracz Knicks spudłował jednak dwie próby.
– Najlepiej punktującym w ekipie z Nowego Jorku był Hardway Jr notując 24 oczka (8/21 FG, 5/11 3PT), 3 zbiórki i 3 asysty.
ORLANDO MAGIC – PHILADELPHIA 76ERS 115:116
– Philadelphia 76ers straciła w pierwszej połowie Bena Simmonsa przez problemy z plecami zawodnika. Jego miejsce szybko jednak zajął J.J. Redick. Rzut za trzy weterana na 17 sekund przed końcem zdecydował dla Szóstek o zwycięstwie. Redick zanotował 31 oczek (10/20 FG, 8/13 3PT).
– Aaron Gordon miał szansę doprowadzić do remisu na 10 sekund przed końcem, ale spudłował swoją drugą próbę z rzutu wolnego. Próbował jeszcze Terrence Ross, ale jego rzut z wyskoku nie doleciał do obręczy. Najlepszym punktującym Magic był Evan Fournier z dorobkiem 31 oczek (12/23 FG, 6/10 3PT), ale…
– Gwiazdą nocy mógł zostać Nikola Vucević, który dostarczył triple double – 27 punktów (10/15 FG, 4/4 3PT), 13 zbiórek i 12 asyst. Jego rynkowa wartość rośnie, co powinno włodarzy Magic cieszyć, bo chodzą pogłoski sugerujące, iż Vucević zostanie przehandlowany. Na razie jednak bardziej ucieszyłoby ich zwycięstwo, a to zostało odebrane przez Redicka.
– Joel Embiid zapewnił od siebie regularną dawkę ofensywy notując 32 punkty (13/26 FG, 3/5 3PT) i 10 zbiórek. To on podawał do Redicka przed najważniejszym rzutem meczu. To druga wygrana w sezonie Szóstek. Czekamy na informację dotyczące zdrowia Simmonsa.
CHARLOTTE HORNETS – MIAMI HEAT 113:112
– Kemba Walker na starcie sezonu wygląda niczym MVP. Poprzedniej nocy trafił dla Charlotte Hornets ostatni rzut wolny na pół sekundy przed końcem i zapewnił drużynie drugie zwycięstwo w sezonie. 39 punktów (14/31 FG, 7/15 3PT), 5 zbiórek, 7 asyst naprawdę robi wrażenie.
– Jednak Hornets mogli ten mecz wygrać w cuglach. Zmarnowali jednak 26-punktowe prowadzenie, które mieli jeszcze w drugiej połowie. Dwyane Wade doprowadził do remisu na 12 sekund przed końcem. Następnie Walker wjechał pod kosz i był faulowany. Trafił pierwszą próbę i drugą obił tylko o obręcz, by po zbiórce rywal nie miał czasu na time-out lub wyprowadzenie rzutu.
– D-Wade wyszedł z ławki i w 25 minut zanotował 21 punktów (9/15 FG, 2/6 3PT), 3 zbiórki, 3 asysty. Heat przegrali drugi mecz w sezonie.
DETROIT PISTONS – CHICAGO BULLS 118:116
MINNESOTA TIMBERWOLVES – DALLAS MAVERICKS 136:140
– Drużyny postanowiły, że nie będą grać tej nocy w obronie. Luka Doncić chłonął atmosferę swojego debiutu przed własną publicznością i w ostatnich minutach meczu trafiał wielkie rzuty przy asyście Dennisa Smitha Jr’a. Minnesota Timberwolves grała w tym meczu bez Jimmy’ego Butlera, któremu sztab dał wolne.
– Po trudnym starciem, tym razem Doncić pokazał pełnie swoich możliwości notując 26 punktów (8/16 FG, 4/9 3PT), 6 zbiórek, 3 asysty i 2 przechwyty. Kolejne 22 oczka, 10 zbiórek i 5 bloków DeAndre Jordana.
– Jednak najważniejsze punkty trafił Dennis Smith Jr. Jego rzut nad Derrickiem Rosem zakończył się punktami z faulem, co dało Mavs prowadzenie 137:134. Zdobył sześć ostatnich oczek swojej drużyny. W drugiej połowie ekipy dziewięciokrotnie zmieniały się na prowadzeniu. To była ofensywna karuzela.
– Najlepiej punktującym gości był Karl-Anthony Towns zapewniając 31 punktów (9/16 FG, 4/6 3PT). Z ławki dobrze zaprezentował się wspomniany Rose dokładając od siebie 28 oczek (11/21 FG), 5 zbiórek i 5 asyst.
PHOENIX SUNS – DENVER NUGGETS 91:119
SAN ANTONIO SPURS – PORTLAND TRAIL BLAZERS 108:121
HOUSTON ROCKETS – LOS ANGELES LAKERS 124:115
– Mecz dostarczył kibicom naprawdę dużo emocji, także zawodnikom. W czwartej kwarcie wywiązała się bójka pomiędzy Rajonem Rondo i Chrisem Paulem, która dla obu koszykarzy może się skończyć zawieszeniem. RR w rozmowie z CP3 miał napluć temu drugiemu w twarzy (tak twierdzi CP3). Gracz Houston Rockets odepchnął zawodnika Los Angeles Lakers, więc ten odpowiedział ciosem prosto w twarz Paula. Panowie są świadomi, że zostaną wobec nich wyciągnięte konsekwencje.
– Z parkietu wyrzuceni zostali Rondo, Paul oraz Brandon Ingram, który dość niepotrzebnie postanowił się w to wmieszać swoim ciosem.
Rondo and CP3 threw hands in Lakers-Rockets brawl ? pic.twitter.com/Z0eWmxDdTH
— Bleacher Report (@BleacherReport) October 21, 2018
– Mecz natomiast był ciekawym widowiskiem, w którym Rockets mieli nieznaczną przewagę i trzymali się jej do samego końca. Na 2:51 przed końcem rzut wolny LeBrona Jamesa zniwelował stratę gospodarzy do 2 punktów (112:114), ale w odpowiedzi dwa rzuty za trzy P.J.-a Tuckera i Jamesa Hardena dały gościom 7-punktowe prowadzenie, które wystarczyło, by dowieźć wygraną do końca.
– Harden skończył mecz z dorobkiem 36 punktów (10/19 FG, 5/10 3PT, 11/15 FT), 7 zbiórek i 5 asyst. Kolejnych 28 oczek (9/16 FG, 3/6 3PT), 7 zbiórek i 10 asyst dołożył od siebie Paul. Po stronie Lakers wyróżnić można jedynie LBJ-a – 24 oczka (9/22 FG), 5 zbiórek i 5 asyst lidera LAL. Jeziorowcy przegrali drugi mecz w sezonie, dla Rox to pierwsza wygrana.
NBA: Bójka w meczu Lakers – Rockets. Rondo i Paul nie wytrzymali. Ingram wymierzał ciosy!
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET