Druga noc z NBA obfitowała w większą liczbę spotkań. Nie obyło się też bez zaskoczeń. Bucks do ostatnich sekund drżeli o wygraną, podobnie Pistons. Pacers wysoko wygrali nad Grizzlies, a Magic poradzili sobie z Miami Heat. Na zachodzie ekipa z Houston zaczęła sezon od porażki, podobnie jak Timberwolves.
Charlote Hornets – Milwaukee Bucks 112:113
– Bucks schodzili na przerwę po dwóch kwartach z 13-punktowym prowadzeniem. W trzeciej kwarcie zdołali jeszcze utrzymać korzystną 10-punktową przewagę. W czwartej odsłonie to gospodarze zaprezentowali się lepiej. Hornets ze stanu 92:101 doprowadzili do 101:101. Końcówka była pasjonująca, ale ostatecznie to goście wyrwali zwycięstwo.
– Kapitalny mecz zaliczył Kemba Walker. Rozgrywający rzucił aż 41 punktów (15-29 z gry, 7-13 za trzy).
– Giannis Antetokounmpo zdobył 25 punktów, 18 zbiórek i 8 asyst.
Detroit Pistons – Brooklyn Nets 103:100
– Dwie wysokie wieże zapewniły wygraną Pistons. Zarówno Blake Griffin (26 pkt, 8 zb., 6 as.), jak i Andre Drummond (24 pkt, 20 zb.) dobrze weszli w sezon.
Indiana Pacers – Memphis Grizzlies 111:83
– Pacers zupełnie zdominowali ten mecz. Wystarczy wspomnieć, że gospodarze ani razu nie przegrywali w spotkaniu, a pojedynek był wyrównany jedynie przez pierwsze 4 minuty. Później Indiana skutecznie budowała swoją przewagę.
– Bojan Bogdanović rzucił 19 punktów, dołożył do tego 6 zbiórek. Domantas Sabonis, oprócz swoich 14 punktów, zebrał 15 piłek.
Orlando Magic – Miami Heat 104:101
– Aaron Gordon zagrał 38 minut, w których zdobył 26 punktów i 16 zbiórek. Goran Dragić w 32 minuty też zdobył 26 punktów.
New York Knicks – Atlanta Hawks 126:107
– Hawks nieźle weszli w mecz. pierwsza odsłona spotkania była wyrównana. Dopiero druga kwarta pokazała, kto tu był mocniejszy. Knicks wygrali drugą kwartę aż 49:25. Potem gospodarze spokojnie kontrolowali przebieg spotkania.
– Tim Hardaway Jr. to zawodnik, od którego będzie dużo zależało w tym roku. W 28 minut rzucił 31 punktów, dokładając do tego 6 zbiórek i 5 asyst.
Toronto Raptors – Cleveland Cavaliers 116:104
– To był przykład spokojnej dominacji. Tylko pierwsza kwarta była wyrównana. W drugiej ekipa z Kanady zbudowała na tyle dużą przewagę, by kontrolować spotkanie.
– Kyle Lowry popisał się nie lada skutecznością. Od rozgrywającego Raptors będzie teraz zależało w większej mierze zdobywanie punktów po wytransferowaniu DeMara DeRozana. Lowry rzucił 27 punktów (10-12 z gry, 5-6 zza łuku) i rozdał 8 piłek kolegom.
– Kawhi Leonard do swoich 24 punktów dołożył 13 zbiórek.
Houston Rockets – New Orleans Pelicans 112:131
– W najciekawszym meczu wieczoru Pelicans pokazali, że trzeba się z nimi liczyć. Houston Rockets nie wygrali ani jednej kwarty, a drużyna z Nowego Orleanu wygrała mecz na tablicach (54 zbiórki do 37 gospodarzy) i dzięki szybszej grze (36 asyst do 21 Rockets). Houston przegrali we własnej hali z kretesem.
– Anthony Davis już w pierwszym meczu sezonu pokazał, że chce zostać MVP. Center Pelicans rzucił 32 punkty, 16 razy zebrał piłkę, zanotował 8 asyst, 3 przechwyty i 3 bloki. AD był wszędzie.
– James Harden rzucił „ledwie” 18 punktów (do tego 10 asyst). 19 dołożyli Chris Paul i P.J. Tucker.
San Antonio Spurs – Minnesota Timberwolves 112:108
– Gregg Popovich znów pokazał, dlaczego uznawany jest za jednego z najwybitniejszych trenerów w historii. Jego drużyna zaczęła czwartą kwartę przegrywając dwoma punktami. Goście przez 11 minut utrzymywali prowadzenie, by w końcówce dać sobie je wydrzeć.
– DeMar DeRozan w 38 minut zdobył 28 punktów, 4 zbiórki i 4 asysty. 21 oczek dorzucił LaMarcus Aldridge.
– W Timberwolves w podstawowym składzie zagrał Jimmy Butler. Zawodnik, wokół którego było ostatnio dużo kontrowersji, rzucił 23 punkty (9-23 z gry). Jeff Teague zdobył 27 punktów (8-12).
Sacramento Kings – Utah Jazz 117:123
– Donovan Mitchell rzucił 24 punkty, przy skuteczności 8-21 (3-10 za trzy). Rudy Gobert do 19 punktów dołożył 15 zbiórek. Joe Ingles znów pokazał umiejętności rzutowe, trafiając 4-6 zza łuku. Łącznie Ingles rzucił 22 punkty.
– DeAron Fox rozegrał niezły mecz. Rozgrywający rzucił 21 punktów przy 50% skuteczności, do tego rozdał 7 piłek kolegom. W Kings zadebiutował Marvin Bagley III. Wybrany w tegorocznym drafcie zawodnik dostał 12 minut, w których zdobył 6 punktów.
Los Angeles Clippers – Denver Nuggets 98:107
– W Staples Center odbył się bardzo zacięty mecz. Nuggets od początku prowadzili, ale dali się dogonić w czwartej kwarcie. Na 4 minuty przed końcem był remis 95:95. Końcówka należała jednak do gości. Najpierw Denver odskoczyło na 8 punktów, by następnie powiększyć przewagę do 9 punktów.
– Nikola Jokić rzucił 21 punktów, zebrał 9 piłek i 5 razy asystował. Paul Millsap zanotował double-double: 11 punktów i 15 zbiórek.
Phoenix Suns – Dallas Mavericks 121:100
– Gospodarze zdecydowanie wygrali pierwszą (37:24) i czwartą kwartę (38:27). Suns przeważali niemal w każdej statystyce: więcej zbiórek, asyst, rzutów z gry i trójek.
– Devin Booker zaczął sezon z wysokiego „C”. Obrońca w 33 minuty rzucił 35 punktów (12-19 z gry), siedmiokrotnie asystował i zanotował 4 zbiórki. Pozyskany przed sezonem Trevor Ariza dołożył 21 punktów (7-12 z gry, 5-9 zza łuku), 5 asyst i 8 zbiórek.
– Był to też pojedynek debiutantów. Deandre Ayton spędził na boisku aż 34 minuty, zdobywając 18 punktów, 10 zbiórek i 5 asyst. W Mavericks Luka Doncić w 31 minut rzucił 10 punktów (5-16 z gry), 8 razy zbierał piłkę i czterokrotnie asystował.