Rok temu James Harden nie miał problemów z przyjęciem Chrisa Paula, więc nie widzi powodów do obaw przed wdrożeniem do systemu Houston Rockets jeszcze jednej gwiazdy. Mimo wszystko Carmelo Anthony nie może liczyć na to, że będzie pierwszą, a nawet drugą ofensywną opcją w wyjściowym składzie swojego nowego zespołu.
Rok temu bardzo obawiano się połączenia Jamesa Hardena z Chrisem Paulem. Dwóch graczy lubiących dominować na piłce i kreować grę. Harden przesunął się z powrotem na pozycję rzucającego obrońcy, znacznie częściej szukając swoich pozycji bez piłki. CP3 z kolei musiał mieć na uwadze to, że na obwodzie jest drugi gracz równie skuteczny w sytuacjach pick-and-roll, więc musi się liczyć z jego chęcią wykorzystania dobrze współpracującego z dwójką Clinta Capeli. Panowie się dogadali, zarówno na, jak i poza parkietem.
Ostatecznie uraz CP3 spowodował, że Harden nie był w stanie udźwignąć zespołu w serii z Golden State Warriors, kiedy było już naprawdę blisko ogromnej sensacji. W nadchodzącym sezonie Houston Rockets spróbują swoich szansa raz jeszcze, już z Carmelo Anthonym w składzie. Według Hardena – fani Rox nie mają się czego obawiać, bo włączenie do składu kolejnej gwiazdy powinno być bardzo łatwe. – Kiedy masz dwóch graczy z wysokim IQ i doskonałą orientacją tego, jak mają funkcjonować na parkiecie, to nie ma żadnych problemów – mówił Harden.
– Wychodząc z sezonu MVP, dodanie Carmelo [Anthony’ego] będzie dla mnie łatwe. Nie ma nic trudnego w twojej pracy, gdy masz wokół siebie mądrych i dobrze komunikujących się zawodników, którzy uwielbiają wyzwania – dodał w rozmowie z The Players Tribune. Część obowiązków związanych z wykorzystaniem potencjału, jaki da rotacji obecność Melo, spadnie rzecz jasna na Hardena. Niemniej w głównej mierze za sukces tego połączenia odpowiedzialny będzie trener Mike D’Antoni, z którym w Nowym Jorku Anthony nie dogadywał się najlepiej.
Ostatnio jednak panowie stwierdzili, że są gotowi dać sobie drugą szansę i nie ma pomiędzy nimi żadnych nieporozumień z czasów Knicks. Według Hardena, komunikacja była kluczem do sukcesu jego sparowania z Chrisem Paulem, więc w tym przypadku będzie bardzo podobnie. Melo nie potrafił dogadać się w Oklahomie z Russellem Westbrookiem i Paulem Georgem, ale zdaje się być przekonany, że w przypadku współpracy z Hardenem i Paulem będzie zupełnie inaczej. De facto – dopiero w play-offach będziemy mogli ocenić efekt tej zmiany.
Warto nas obserwować:
- PROBASKET na Instagramie
- PROBASKET na Twitterze
- PROBASKET na Facebooku
- PROBASKET na YouTube
Szukasz strojów meczowych, t-shirtów, bluz i innych ubrań oraz akcesoriów z logo swojej ulubionej drużyny NBA? Sprawdź ofertę oficjalnego sklepu Nike. Nike jest głównym partnerem NBA.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET