W nadchodzących rozgrywkach Rudy Gay może być dla Gregga Popovicha niezwykle istotnym elementem układanki. Gdy był zdrowy, w minionych rozgrywkach stanowił dla San Antonio Spurs bardzo produktywną opcję. Jednak przez różne problemy nie potrafił zapewnić nowej ekipie maksymalnych możliwości. Taki jest cel na nadchodzący sezon.
Rudy Gay rok temu uzgodnił z San Antonio Spurs warunki 2-letniego kontraktu wychodząc z rehabilitacji kontuzjowanego ścięgna Achillesa. To jeden z najgorszych urazów dla sportowca. Forma w jakiej wróci do gry zawsze stoi pod wielkim znakiem zapytania. Gay na treningach i meczach prezentował się przyzwoicie. Spurs ostatecznie byli w stanie zaufać temu, co weteran gwarantował im na parkiecie. W 57 meczach notował średnio 11,5 punktu i 5,1 zbiórki trafiając 47,1 FG%.
Nigdy jednak nie ustabilizował swojej roli w rotacji Gregga Popovicha. To może się zmienić w kolejnych rozgrywkach. Z drużyną oprócz Kawhiego Leonarda pożegnał się także Danny Green, więc dla Gaya otworzyło się więcej miejsca na pozycji nr 3. Niewykluczone, że Popovich skorzysta z niego jako swojej pierwszej opcji. W ostatnich play-offach, Spurs z Gayem na parkiecie byli średnio 9 punktów lepsi na sto posiadań. To bardzo konkretny wyznacznik mówiący wiele o tym, jak zawodnik wpływa na drużynę.
Teraz Gay podkreśla, że znów czuje się sportowcem. – Wszystko jest na swoim miejscu – mówi. – Straciłem parę kilogramów i bardzo ciężko pracuję. Poprzedni sezon był dla mnie walką. Chciałem odrobinę schudnąć i zacząłem lepiej się odżywiać, by mieć lepsze samopoczucie. […] Jestem zdrowy i mam coś do udowodnienia – dodaje. Rudy to niezwykle utalentowany ofensywny gracz, ale nigdy nie był w stanie przeskoczyć poziom wyżej, głównie przez to, iż brakowało mu regularności.
Potrafił rozegrać serię znakomitych spotkań, decydując dla swojej drużyny o zwycięstwach, by przez kolejnych kilka spotkań forsować grę, oddawać rzuty z nieprzygotowanych pozycji i całkowicie załamywać strategię szkoleniowca. W drużynie Popovicha nie może sobie pozwolić na takie zachowania, ponieważ trener ponad wszystko ceni sobie dyscyplinę. Szkoda zatem, że Gay współpracę z Popem rozpoczął tak późno. Może jego kariera potoczyłaby się inaczej, gdyby wcześniej miał nad sobą szkoleniowca gotowego go okiełznać.
NBA: Ben Simmons może zmienić rękę rzucającą z półdystansu i dystansu!
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET
Warto nas obserwować:
- PROBASKET na Instagramie
- PROBASKET na Twitterze
- PROBASKET na Facebooku
- PROBASKET na YouTube
Szukasz strojów meczowych, t-shirtów, bluz i innych ubrań oraz akcesoriów z logo swojej ulubionej drużyny NBA? Sprawdź ofertę oficjalnego sklepu Nike. Nike jest głównym partnerem NBA.