W ostatnich dniach pojawiły się informacje sugerujące, jakoby Kevin Durant miał wrócić do Oklahomy. Powstrzymać miałoby go od tego zdobycie trzeciego mistrzostwa z Golden State Warriors. Jednak w swoich ostatnich wypowiedziach KD stwierdził, że to właśnie w Oakland uwolnił swoją prawdziwą siłę.
Po zdobyciu drugiego mistrzostwa, Kevin Durant porozumiał się z Golden State Warriors w sprawie kolejnej umowy 1+1. To oznacza, że skrzydłowy za rok ponownie trafi na rynek wolnych agentów. Jesteśmy w trakcie najnudniejszego okresu całego koszykarskiego roku, to naturalny czas dla plotek, pogłosek i informacji wyssanych z palca. Ostatnie doniesienia poruszyły interesujący temat, mianowicie ewentualny powrót KD do Oklahomy City Thunder na sezon 2019/2020.
Zawodnik miałby rozważyc taką opcję, gdyby Warriors nie zdobyli w kolejnym sezonie mistrzostwa i nie dołączyli do grona elitarnych drużyn z three-peat, czyli trzema mistrzostwami z rzędu. Wokół Duranta rodzi się mnóstwo kontrowersji, co jest związane z nad aktywnością zawodnika GSW w social-mediach, zwłaszcza na twitterze, gdzie Durant lubi wdawać się w infantylne dyskusje. W gruncie rzeczy KD to niezwykle skomplikowana osobowość, o czym opowiadał dziennikarz Fox Sports – Chris Broussard.
– Kilka lat temu był zaręczony, ale narzeczona z nim zerwała, ponieważ miał przestać żyć jak chrześcijanin. Rozmawiałem z nim o tym. Faktycznie przeżywa pewien kryzys wiary. To widać także na parkiecie. Grając dla Thunder nie był taki impulsywny, nie przeklinał tak często. Napisał do mnie sms-a o treści – teraz widzisz prawdziwego mnie, w Oklahomie to był fałszywy obraz. Starałem się wszystkich zadowolić i robić to, czego inni ode mnie oczekiwali – dodaje dziennikarz.
Zatem wszystkie wybryki Duranta i jego zmieniona natura są efektem braku cierpliwości KD wobec otoczenia. – Tak bardzo chciałem być zaangażowany w grę, że zaczynałem włączać innych również w swój własny rozwój. To nie przynosiły mi żadnych korzyści – mówił KD w podcaście C.J.-a McColluma. – Grałem dobrze, ale nie grałem na miarę mojego potencjału. Dopiero gdy się otrząsnąłem zrozumiałem, że potrzebuje własnej przestrzeni. Wtedy zdecydowałem o przenosinach do Golden State, gdzie oczyściłem głowę – kończy.
Przyszłość Duranta pozostaje zagadką. Za rok może podpisać z GSW 5-letnie przedłużenie korzystając ze swoich praw Birda. Trudno jednak czegokolwiek po nim oczekiwać biorąc pod uwagę jego skomplikowaną naturę.
NBA: Shaq zażartował, że Kobe wróci. Żona Bryanta zareagowała
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET