Strona główna NBA NBA: „Fultz kompletnie zapomniał, jak się rzuca”

NBA: „Fultz kompletnie zapomniał, jak się rzuca”

Przez

25 czerwca 2018

322

To była jedna z najdziwniejszych historii minionego sezonu. Markelle Fultz wchodził do ligi jako jeden z najlepszych gracz draftu, tymczasem większość debiutanckich rozgrywek spędził na walce z nietypowym urazem mięśniowym i odzyskiwaniem swojego rzutu. Kilka dni temu Sixers rozważali przehandlowanie zawodnika.

Według ostatnich doniesień, Philadelphia 76ers w noc ostatniego draftu była gotowa wysłuchać ofert za Markelle’a Fultza. Czyżby tak szybko ekipie skończyła się wiara w potencjał wychowanka Washington? Ten ma za sobą rok spędzony na odzyskiwaniu swojego rzutu. W końcówce sezonu wyglądało to już znacznie lepiej, ale Fultz nie potrafił się dopasować do rytmu gry drużyny, dlatego Brett Brown w play-offach postanowił z rozgrywającego nie korzystać.

Fultz był proponowany wraz z 10 i 26 wyborem draftu. Sixers oczekiwali w zamian wyboru z TOP 5, ale żadna z ekip nie zgodziła się na transfer, co wydaje się być zrozumiałe. Z Markellem ostatnio pracuje specjalista od rzutu – Drew Hanlen. W rozmowie z dziennikarzami przyznał, że jego podopieczny kompletnie zapomniał, jak się rzuca piłkę do kosza. Początkowo miało to wynikać z braku balansu mięśniowego w okolicach ramienia gracza. Generalnie jest w tej sprawie bardzo wiele zagadkowości.

– To jeden z największych spadków formy, jakie widziałem – mówi Hanlen. – Nie tylko zapomniał jak się rzuca, nagle pojawiło się kilka zgrzytów, których wcześniej nie było. […] Cały czas pracujemy i odnoszę wrażenie, że po sześciu tygodniach zrobiliśmy spory progres. Jeszcze nie jest perfekcyjnie, ale pod koniec lata wszystko powinno być tak, jak dawniej. Wtedy będzie mógł pokazać kibicom, dlaczego wybrano go z numerem pierwszym draftu – dodał.

Mamy taką nadzieję, bo szkoda chłopaka. Na uczelni Washington przedstawił się jako jeden z najdynamiczniejszych guardów w NCAA i zaprezentował wartość, obok której ciężko było przejść obojętnie. Wielka szkoda, gdyby Fultz wyrzucił taki talent do kosza i dołączył m.in. do Anthony’ego Bennetta jako jedna z największych porażek wybrana z pierwszym pickiem w drafcie. Sixers zapewne dadzą mu jeszcze jedną szansę. Jeśli drugi sezon nie będzie lepszy, zaczną agresywniejsze handlowanie.