DeAndre Ayton to jeden z największych talentów przy okazji nadchodzącego draftu. Wszystkie informacje dotyczące zawodnika wskazują na to, iż ten trafi do zespołu z Phoenix, który wybierać będzie jako pierwszy. Ayton ma pomóc Suns załatać dziurę.
Phoenix Suns próbowali różnych rozwiązań pod koszem. Nie potrafili jednak znaleźć gracza, któremu byliby w stanie zaufać. Zmienić ma to właśnie DeAndre Ayton, niezwykle dynamiczny wysoki, który ma zapewnić mnóstwo energii zarówno w obronie, jak i w ataku. 19-latek ma też wyprowadzić Suns z czasów tankowania i agresywnego przegrywania. Ma stworzyć dynamiczny duet z liderem składu – Devinem Bookerem.
– Jest typem człowieka, który cały czas czerpie radość z życia. Gdy zauważy, że coś cię trapi, zrobi wszystko by poprawić ci humor – mówi Rawle Alkins, kolega z drużyny uniwersyteckiej Aytona. W swoim jedynym sezonie w Arizonie, Ayton notował na swoje konto średnio 20 punktów i 12 zbiórek. ESPN porównało go do Haleema Olajuwona. Trenerzy twierdzą, że w tegorocznej puli draftu nie ma gracza jak DeAndre. Dlatego właśnie będzie jedynką.
– Od dawna nie widziałem gracza, którego gra przy takim wzroście byłaby tak dobrze poukładana – mówi Lorenzo Romar – asystent na uniwersytecie Arizony. – Ja osobiście widzę w nim wiele z [Kevina] Garnetta – dodaje. W Phoenix liczą, że Ayton będzie wzmocnieniem na miarę Joela Embiida, graczem gotowym wziąć na siebie wiele ofensywnych obowiązków. Problemem może być jego defensywa, co do której Ayton ma wybiórcze podejście.
W NBA silni wysocy mocno przetestują jego gotowość do obrony kosza. Ma ogromną paletę zagrań w ataku, ale w obronie będzie musiał się nauczyć zachowania systemowego. GM Suns – Ryan McDonough stwierdził, że DeAndre podczas specjalnego treningu w Phoenix był „fenomenalny”. W ataku może być nawet lepszy od Olajuwona. – Jedyną rzeczą, której nie robi spektakularnie jest blokowanie rzutów – dodaje Romar. Potencjał pozostaje mimo wszystko niezmierzony.
– Gdy trafił do nas, nie miał pojęcia, jak grać defensywę. Robił postępy w każdym kolejnym miesiącu. Pod koniec sezonu był znacznie lepszy niż na początku, bo cały czas uczył się na własnych błędach – mówi dalej Romar. Suns wydają się być przekonani. Ayton trafi pod oko Igora Kokoskova, który jest świetny w indywidualnej pracy z zawodnikami. Panowie powinni się od siebie wiele nauczyć, bo będzie to również sprawdzian dla trenera.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET