Jak powiedział jeden z amerykańskich dziennikarzy, doświadczony gracz Cleveland Cavaliers uważa, że gdyby w składzie pozostał Kyrie Irving wynik finałowej rywalizacji wyglądałby zupełnie inaczej. Nazwisko zawodnika, który wypowiedział te słowa jednak padły.
Jason Lloyd z The Athletic po porażce 102:110 w trzecim meczu Finału z Golden State Warriors przyznał, że jeden z graczy Cleveland Cavaliers powiedział mu: „Gdyby Kyrie Irving u nas grał prowadzilibyśmy 3-0. Nie mam żadnych wątpliwości co do tego”. Nazwiska zawodnika, który wypowiedział te słowa nie chciał jednak ujawnić.
Kyrie Irving został na własną prośbę wytransferowany w sierpniu poprzedniego roku do Boston Celtics w zamian za Jae Crowdera, Isaiaha Thomasa, Ante Zizicia oraz wybór w pierwszej rundzie draftu tego roku (8 pick). Z całej trójki graczy tylko Zizić pozostał w Kawalerzystach pełniąc jednak rolę głębokiego rezerwowego.
Irving chciał transferu, gdyż miał dość grania w cieniu LeBrona Jamesa. Dla gracza Celtics jednak sezon zakończył się przedwcześnie, gdyż musiał poddać się operacji lewego kolana.
Wcześniej w tym sezonie również anonimowy koszykarz Cavs miał nazwać generalnego managera Boston Celtics Danny’ego Ainge złodziejem po tym jak pozyskał Irvinga do Celtów.
Patrząc na sytuację z zeszłego roku w składzie Cavs był Irving i mimo wszystko wynik po trzech meczach był taki sam jak teraz (3-0 dla Golden State Warriors). Wówczas Kawalerzystom udało się urwać tylko mecz numer cztery.
Myślicie, że obecność Irvinga zmieniłaby układ sił?