Mo Bamba, tegoroczny uczestnik draftu w trakcie Draft Combine osiągnął oszałamiający wynik rozpiętości ramion. Jego wynik to 241 cm!
Jeśli zastanawiacie się czy to dużo, bo nie macie żadnego porównania, to powiemy TAK! Bardzo dużo! Przeważnie człowiek ma rozpiętość ramion zbliżoną do swojego wzrostu.
Wszyscy na pewno pamiętają ten szkic Leonarda.
Teraz wyobraźcie sobie, że ktoś ma o 20-30 centymetrów większą rozpiętość ramion, niż ma wzrostu! To dużo i daje sporą przewagę na parkiecie nie tylko jeśli myślimy o blokowaniu rzutów rywali. Zarówno w ataku, jak i w obronie długie ręce są dodatkowym atutem, który ułatwia grę. Rozpiętość ramion jest często analizowana przez trenerów i daje dodatkowe punkty w przypadku oceny potencjału młodych koszykarzy.
Przykładem polskiego zawodnika, który ma bardzo dużą rozpiętość ramion jest grający w Polskim Cukrze Toruń Karol Gruszecki. Przy 195 centymetrach wzrostu rozpiętość ramion ma około 220 centymetrów.
Mo Bamba po roku gry dla Uniwersytetu Texas przystępuje do tegorocznego draftu. Ocenia się, że środkowy zostanie wybrany w pierwszej dziesiątce. Ma 211 centymetrów wzrostu, a jego rozpiętość ramion wynosi aż 241! To nowy rekord Draft Combine.
Poprzedni należał do gracza Utah Jazz, Rudy’ego Goberta i wynosi 236 centymetrów. Rzecz w tym, że Gobert jest wyższy i mierzy około 216 centymetrów.
Bamba, dzięki swoim warunkom fizycznym z będzie bardzo dobrym wzmocnieniem w defensywie, ale skauci oceniający jego szansę muszą brać pod wiele innych czynników. W swoim pierwszym i jedynym sezonie w college’u uzyskał średnią 3,7 bloku w każdym meczu, co również jest świetnym wynikiem.