W pierwszym spotkaniu półfinałowym pomiędzy Anwilem Włocławek a Stelmetem Enea BC Zielona Góra lepsi okazali się gospodarze, wygrywając 98:84. Zawodnikom pomogli kibice, którzy w Hali Mistrzów zrobili niezwykłą atmosferę.
Anwil Włocławek – Stelmet Enea BC Zielona Góra 98:84
Wynik spotkania otworzył Ivan Almeida, który trafił spod kosza. Do szybkiego wyrównania doprowadził Boris Savović. Pod koszem doskonale odnalazł się Josip Sobin, ale natychmiast odpowiedział Vladimir Dragicević i było 4:4. Na prowadzenie gości wyprowadził Boris Savović, który zebrał piłkę w ataku i skutecznie dobił. Po trafieniu za trzy punkty Jaylina Airingtona to włocławianie ponownie prowadzili różnicą jednego punktu. Dwa rzuty osobiste na punkty zamienił Savović i było 10:9 dla zielonogórzan. Po trafieniu Airingtona i celnym rzucie wolnym Ivana Almeidy włocławianie prowadzili różnicą dwóch oczek. Po trójce Kamila Łączyńskiego było już 17:13 dla gospodarzy. Znakomicie w końcówce zagrał Quinton Hosley i po dziesięciu minutach gry było 23:13 dla Anwilu.
Drugą odsłonę meczu od trafiania za trzy zaczął Filip Matczak, ale tym samym bardzo szybko odpowiedział Michał Nowakowski. Jeden rzut wolny na punkt zamienił Mario Ihring i było 27:16 dla gospodarzy. Po rzutach wolnych Vladimira Dragicevicia przewaga stopniała do siedmiu oczek. Dwa punkty zdobył Almeida, ale w odpowiedzi trójkę trafił Filip Matczak i trener Igor Milicić był zmuszony poprosić o przerwę. Po czterech punktach z rzędu Ivana Almeidy, przy wyniku 37:28 to trener Andrej Urlep musiał prosić o czas. Po przerwie za trzy trafił Jarosław Zyskowski, punkty w kontrataku zdobył Josip Sobin i było 42:28, a trener Urlep po raz kolejny musiał prosić swoich graczy do siebie. Ostatecznie po pierwszej połowie było 53:37 dla Anwilu.
Trzecią kwartę trafieniem za trzy punkty otworzył Ivan Almeida. Trzy punkty zdobył w odpowiedzi także Łukasz Koszarek. Po rzucie wolnym Jaylina Airingtona było już 59:40 dla gospodarzy. Dwa rzuty wolne wykorzystał Ivan Almeida i przewaga wzrosła do 21 punktów. W dalszej części obie ekipy wymieniały się ciosami i punktowały niemal na zmianę, ale to włocławianie utrzymywali wysokie prowadzenie. Po trafieniu spod kosza Pawła Leończyka było 71:50. Przewagę powiększył jeszcze Josip Sobin, który trafił spod kosza, a w dodatku był jeszcze faulowany. W ostatniej sekundzie za trzy trafił jeszcze James Florence i przed decydującą kwartą było 83:63 dla Anwilu.
Ostatnią część gry akcją 2+1 rozpoczął Michał Nowakowski. W odpowiedzi dwa punkty zdobył James Florence. Dwa rzuty wolne trafił Mario Ihring, chwilę później za trzy trafił Jarosław Zyskowski i trener Andrej Urlep musiał prosić o przerwę. Zielonogórzanie zdołali zniwelować część strat, ale przewaga gospodarzy wciąż była bardzo wysoka. Po celnym trafieniu za trzy punkty Edo Muricia było 92:77. Murić po raz kolejny trafił z dystansu i zmniejszył stratę swojej drużyny do 14 oczek. Przyjezdni nie zdołali już odrobić strat i Anwil wygrał ostatecznie 98:84.
fot. Wiktoria Karłowicz
Follow @ThePaulyM
Follow @probasketpl