Co łączy obu panów? Okazuje się, że Jayson Tatum i Tyronn Lue sa kuzynami. Szkoleniowiec Cleveland Cavaliers nie przewiduje z tego powodu taryfy ulgowej dla 20-latka. Tatum był kluczową postacią w seriach z Milwaukee Bucks i Philadelphii 76ers. Będzie także poważnym zagrożeniem dla defensywy Cavs.
Tymczasem defensywa Cleveland Cavaliers w serii z Toronto Raptors grała na znacznie lepszym poziomie. To był główny problem zespołu Tyronna Lue przez cały sezon regularny. Indiana Pacers była bliska wyeliminowania mistrzów wschodu, bo swoją ofensywną skutecznie wykorzystywała wszystkie luki w szeregach obronnych Cavs. Jak z zadaniem poradzą sobie dobrze zdyscyplinowani gracze Brada Stevensa?
Jayson Tatum pod nieobecność Kyriego Irvinga i Gordona Haywarda wyrósł na jednego z liderów drużyny. W 12 meczach play-offów, pierwszoroczniak notował na swoje konto 18,8 punktu, 4,5 zbiórki i 3,2 asysty trafiając 45,9 FG% i 31,1 3PT%. Gra tak dobrze, że aż trudno uwierzyć, że to jego pierwszy sezon wśród profesjonalistów. Cavs zatem mają się czego obawiać. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę kuzyn Tatuma – Tyronn Lue.
Panowie są rodziny od strony dziadka Lue. Coach Cavs nazywa Jaysona „Little Jay”, ale w meczu o mistrzostwo konferencji będzie dla niego bezlitosny. – To ciężka sprawa, bo chcę żeby odnosił sukcesy, tylko nie przeciwko mnie – tłumaczy Lue. – Musimy zagrać z nim bardzo fizycznie, całkowicie odciąć go od łatwych punktów. Na pewno znajdzie sposób na umieszczenie piłki w koszu, bo ma szeroki zakres umiejętności. Po prostu nie może mu to przychodzić zbyt łatwo – dodaje.
20-latek rozegrał w play-offach siedem meczów z rzędu notując minimum 20 punktów. Pobił i Larry’ego Birda, i Kobego Bryanta. – Nigdy się niczego nie bał. Domaga się gry w takich momentach i wykorzystuje je na swoją korzyść – kontynuuje trener Cavs. – […] W jego grze widać wiele spokoju, nigdy się nie spieszy. Przypomina mi Paula Pierce’a. Łatwo dostaje się na linię podań, ma świetną pracę nóg i kontroluje szybkość w ataku. Jest naprawdę dobry – kończy.
Dla Tatuma seria z Cavaliers to także okazja, by zagrać kilka match-upów z LeBronem Jamesem – idolem z dzieciństwa. Jeszcze sześć lat temu Jayson prosił na twitterze LeBrona o to, by zrobił tzw. follow-back. Teraz ma szansę zabrać mu koronę króla wschodu.
@KingJames Follow back it’s Larry Hughes nephew from st. Louis and Abe and Rj Lil cousin and Justin Son Follow Back pic.twitter.com/AnOnb7E8
— Jayson Tatum (@jaytatum0) 13 kwietnia 2012
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET