W ostatniej rundzie rywalizacji na zachodzie, Golden State Warriors zmierzą się z Houston Rockets. Obie drużyny zakończyły swoją półfinałową walkę w pięciu meczach i teraz przygotowują się już do bezpośredniej rywalizacji, którą prognozowano od samego początku bieżącego sezonu. Czy to będzie najlepsza seria play-offów w tym roku? Mamy taką nadzieję.
UTAH JAZZ – HOUSTON ROCKETS 102:112 (1-4)
– To pierwszy finał konferencji w karierze Chrisa Paula. Zawodnik sam postanowił zadbać o to, by tym razem żadna katastrofa nie miała miejsca. CP3 był absolutnie fenomenalnym w ostatnim meczu serii z Utah Jazz pobijając osobisty rekord kariery w play-offach. Rozgrywający Houston Rockets spędził na parkiecie 38 minut i w tym czasie zanotował na swoje konto 41 punktów (13/22 FG, 8/10 3PT), 7 zbiórek, 10 asyst oraz 0 strat.
– Po prostu przejął mecz – mówił po wszystkim James Harden, autor zaledwie 18 oczek z 22 rzutów. Gospodarzy próbował ciągnąć Donovan Mitchell, który w trzeciej kwarcie zdobył 22 ze swoich 24 punktów. Niestety zawodnik na 7 minut przed końcem opuszczał parkiet z kontuzją lewej nogi po kontakcie z Hardenem. Z hali wychodził mając na nodze but ortopedyczny. Na razie nie znamy szczegółów.
– W ostatnich minutach run 7:0 Jazz z wielką trójką Royce’a O’Neala pozwolił im zejść do -1. Chris Paul odpowiedział jednak szybkim 8:0 i na 3 minuty przed końcem było 105:96 dla gospodarzy. Z tego się już goście nie podnieśli. W rotacji Jazz przez kontuzje zabrakło Ricky’ego Rubio i Dante Exuma.
– Rockets dotarli w miejsce, które będzie dla nich najważniejszym sprawdzianem. Seria z Golden State Warriors to moment, na który kibice obu drużyn czekali od samego początku rozgrywek.
NEW ORLEANS PELICANS – GOLDEN STATE WARRIORS 104:113 (1-4)
– Golden State Warriors wygrali piętnasty domowy mecz play-offów z rzędu i wyrównali rekord Chicago Bulls. Kluczowa dla losów meczu okazała się trzecia kwarta, która gospodarze wygrali 36:19. Mimo to New Orleans Pelicans udało się zredukować stratę do 7 punktów na 2 minuty przed końcem, ale mistrzowie nie stracili koncentracji i w kolejnych posiadaniach odzyskali pełną kontrolę.
– To był mecz, w którym każda z gwiazd rotacji GSW dostarczyła dużo produktywności. 19 punktów, 14 zbiórek i 9 asyst Draymonda Greena, 24 oczka (10/18 FG), 6 zbiórek, 7 asyst, 2 przechwyty Kevina Duranta, 28 punktów (10/16 FG, 3/6 3PT), 7 zbiórek, 8 asyst Stephena Curry’ego i 23 oczka (10/22 FG, 2/8 3PT), 6 zbiórek i 3 asysty Klaya Thompsona.
– Dokładnie w takiej formie Steve Kerr potrzebuje swoich zawodników już w finale zachodniej konferencji. W obozie gości z Nowego Orleanu wyróżniał się Anthony Davis notując w ostatnim meczu 34 oczka (13/26 FG), 19 zbiórek i 4 bloki. Ostatecznie Pelicans nie byli w stanie poradzić sobie z czwórką All-Starów grających na takim poziomie. Mimo wszystko to był bardzo przyzwoity sezon ekipy Alvina Gentry’ego.
– Teraz czas na najważniejsze widowisko zachodu. Pierwszy mecz finałów konferencji w nocy z 14 na 15 maja o godzinie 3:00.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET