Joel Embiid w meczu numer trzy pomiędzy Philadelphią 76ers a Boston Celtics był przez większość meczu pilnowany przez Ala Horforda. Zawodnik Celtów zakończył spotkanie nie popełniając żadnego faulu. Nie może w to uwierzyć środkowy Sixers.
Joel Embiid mimo dobrego meczu niestety nie mógł cieszyć się ze zwycięstwa swojej drużyny w meczu numer trzy z Boston Celtics. Sixers przegrali po dogrywce 98:101 i przegrywają w serii już 0-3. Środkowy zakończył mecz zdobywając 22 punkty oraz zbierając 19 piłek z tablic.
Środkowy w pomeczowych wypowiedziach nie krył zdziwienia tym, że Al Horford, który go pilnował przez większość meczu zakończył spotkanie nie popełniając żadnego przewinienia.
– Zagrali dobry mecz, ale to niemożliwe, że nie faulował ani razu. Jestem wielkim facetem i nie ma szans, bym nie był faulowany przy swoich wejściach pod kosz. – komentował pojedynek Embiid.
Horford natomiast stał się bohaterem Celtics nie ze względu na brak fauli. Najpierw trafił ważny rzut w końcowych sekundach dogrywki dający jednopunktowe prowadzenie ekipie gości, a następnie przechwycił podanie Bena Simmonsa i celnymi rzutami wolnymi ustalił wynik spotkania.
Wyniki NBA: Game-winner Jamesa! Celtics i Cavaliers o krok od awansu!