Właściciel Detroit Pistons Tom Gores chce, aby Stan Van Gundy powrócił na ławkę trenerską Tłoków na ostatnich rok swojej umowy. Jednocześnie Gores zapowiedział, że chce pewnych zmian w strukturze zarządu.
Jako prezydent oraz pierwszy trener, Van Gundy ma całkowitą władzę nad dobieraniem personelu i zawodników. Gores chcę to nieco zmienić, czemu opiera się Van Gundy. Rozmowy na temat przyszłości klubu toczą się już od dwóch tygodni. Jedna ze zmian ma dotyczyć stanowiska generalnego menedżera, które obecnie piastuje Jeff Bower.
Bower, któremu Van Gundy powierzył dzienne kierowanie zarządem ma spotkać się w tym tygodniu z właścicielem. Jest to jego ostatni rok kontrakty, podobnie jak większość ludzi z biura Pistons.
Van Gundy do spółki z Bowerem odpowiadają za ściągnięcie do Motor City Blake’a Griffina. Na ten moment transfer ten nie okazał się strzałem w dziesiątkę, głównie przez kontuzje. Tłoki lwią część sezonu musieli radzić sobie również bez Reggiego Jacksona. Z Jacksonem i Griffinem w składzie, Pistons wygrali 8 z 12 meczów.
W pierwszym roku pracy Van Gundy’ego i Bowera Tłoki wygrały zaledwie 32 spotkania. Ekipa z Michigan, w trakcie czterech lat pracy tej dwójki, nie zakwalifikowała się do playoffs aż trzy razy. Jedyny udział w playoffs to sezon 2015/16 i odpadnięcie w pierwszej rundzie z Cleveland Cavaliers. Jednak przy zachowaniu zdrowia, Pistons mogą w przyszłym sezonie spokojnie powalczyć o czołową ósemkę.