Rzekomo San Antonio Spurs mają spotkać się lada dzień z Kawhim Leonardem, by omówić z zawodnikiem jego przyszłość w drużynie. Latem zawodnik mógłby podpisać 5-letnie przedłużenie kontraktu, ale biorąc pod uwagę okoliczności, zespół z Teksasu wcale nie musi być gotowy do oferowania mu ponad 200-milionowej umowy.
Według źródeł ESPN, zespół chce porozmawiać z Kawhim Leonardem o tym, czy będą w stanie się dogadać idąc dalej. Za graczem i drużyną problematyczny sezon. Bez wsparcia jednej z największych gwiazd, Spurs zakończyli udział w play-offach na pierwszej rundzie, ulegając Golden State Warriors 1-4. Kawhi nie mógł pomóc zespołowi z powodu rehabilitacji mięśnia czworogłowego. Ostatecznie w całym sezonie był w stanie rozegrać zaledwie dziewięć meczów. Co dalej? Rozwiązań jest kilka.
Spurs latem mogliby zaoferować Leonardowi 219 milionów dolarów w 5-letnim przedłużenie, ale mają wątpliwości. Nagle gracz, na którym miała się oprzeć przyszłość organizacji, może znaleźć się na liście transferowej, całkowicie rujnując plan trenera Gregga Popovicha i generalnego menadżera – R.C. Buforda. – Szczerze powiedziawszy nie mamy pojęcia, co się stanie – mówił na temat sytuacji z Leonardem jeden z liderów rotacji – Pau Gasol. Ponadto nadal nie wiadomo, co z przyszłością Manu Ginobiliego i Tony’ego Parkera.
Zatem zarząd Spurs ma się nad czym zastanawiać. Gdyby zdecydowali faktycznie wystawić Kawhiego na transferową listę, jakie są najprawdopodobniejsze kierunki? Wiele mówiło się o powrocie zawodnika do Los Angeles i bez wątpienia zarówno Lakers, jak i Clippers będą w stanie przedstawić solidny pakiet w zamian. Pojawiają się także głosy, iż zainteresowani ściągnięciem Leonarda mogliby być w Filadelfii. W zamian musieliby jednak odesłać co najmniej Dario Saricia i Markelle’a Fultza.
Jeśli pojawi się możliwość, to swoje szanse sprawdzi bez wątpienia generalny menadżer Boston Celtics. Jednak transfer Leonarda do Bean-City oznaczałby pewnie konieczność rozstania się z Jaylenem Brownem lub Jaysonem Tatumem. Czy Danny Ainge byłby gotowy na takie poświęcenie? W spekulacjach pojawiali się także Miami Heat. Pat Riley potrzebowałby stworzyć silny pakiet w zamian za Leonarda. W grę wchodziliby m.in. Goran Dragic, Josh Richardson, Justise Winslow i Bam Adebayo.
To może być naprawdę ciekawe i nietypowe lato w San Antonio. Dotąd zespół unikał wielkich transformacji, co wynikało z tego, że nigdy nie handlowali swoimi największymi gwiazdami. Okoliczności mogą ich jednak zmusić do zmiany podejścia, bo przeciąganie relacji z Leonardem na siłę nie ma najmniejszego sensu.
Piotr Grabowski wykonał jeden z najtrudniejszych wsadów na świecie!
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET