W środowym spotkaniu Energa Basket Ligi Stelmet Enea BC Zielona Góra pokonał drużynę Kinga Szczecin 103:100. Końcówka była bardzo nerwowa i wyrównana, King miał jeszcze szansę na wyrównanie, ale spudłował Carlos Medlock.
Stelmet Enea BC Zielona Góra – King Szczecin 103:100
Początek spotkania był niezwykle wyrównany i toczył się w rytmie kosz za kosz. Dopiero późniejsze trafienia Pawła Kikowskiego dawały Kingowi pięć punktów przewagi. Po 10 minutach było 24:20 dla gości. Straty od początku drugiej kwarty odrabiał James Florence. Szczecinianie potrafili jednak – chociaż na chwilę – wracać na prowadzenie. Następnie dobry fragment Łukasza Koszarka stawiał w lepszej sytuacji Stelmet Eneę. Dzięki trafieniu Przemysława Zamojskiego gospodarze wygrywali po pierwszej połowie 50:48.
W trzeciej kwarcie zespół trenera Andreja Urlepa potrafił wychodzić na siedmiopunktowe prowadzenie po rzutach wolnych Florence’a. King się nie poddawał – trójka Pawła Kikowskiego zbliżyła tę ekipę do stanu 80:78 po 30 minutach rywalizacji. W czwartej części meczu mistrzowie kontrolowali sytuację, a było to możliwe dzięki Edo Muriciowi oraz Adamowi Hrycaniukowi. Mimo tego na półtorej minuty przed końcem trójka Łukasza Diduszki zbliżyła gości na zaledwie punkt. W decydujących momentach nie potrafili jednak przechylić szali na swoją korzyść. Ostatecznie Stelmet Enea wygrał 103:100.
James Florence zdobył dla gospodarzy 31 punktów i 3 asysty. Paweł Kikowski zanotował dla gości 27 punktów i 7 asyst.
źródło: plk.pl