Oklahoma City Thunder nie może zaliczyć ostatniego okresu do najlepszych. Podobnie jak jeden z najlepszych zawodników zespołu – Paul George, który w ostatnim czasie nie może poradzić sobie z trafianiem rzutów.
– Muszę coś z tym zrobić – stwierdził PG13. – Mój mechanizm rzutu nie jest najlepszy. Nigdy nie byłem wybitnym strzelcem i sytuacja nie zmieniła się również w tym sezonie. Nie wiem, o co dokładnie chodzi, muszę jeszcze bardziej przyłożyć się do treningów – dodał.
Skrzydłowy rzucił w ostatnim meczu 20 punktów, ale zrobił to na strasznie niskiej skuteczności (5/19 FG, 3/9 3PT). Od czasu powrotu po przerwie na weekend gwiazd, George trafia zaledwie 38% rzutów z gry oraz 29% prób zza łuku. Ostatni mecz, w którym George zagrał na przynajmniej 50% skuteczności miał miejsce 14 lutego.
George to w dalszym ciągu bardzo ważna postać w rotacji Billy’ego Donovana. Osiąga on średnio 21 punktów w każdym meczu. Może dołożyć swoją cegiełkę do zwycięstw w inny sposób, np. poprzez swoją bardzo dobrą defensywę. Na razie jednak OKC cieniują, ostatnia porażka z Golden State Warriors była piątą w ostatnich siedmiu starciach.
Thunder to aktualnie szósta siła konferencji zachodniej. Mają oni jednak zalewie 1.5 wygranej przewagi nad dziewiątymi Denver Nuggets, więc nie mogą być jeszcze myślami w playoffs. Jeśli OKC się tam dostaną, George będzie musiał być bardziej wydajny. Bez tego trudno będzie Thunder marzyć o jakimkolwiek namieszaniu w gronie potentatów.
NBA: Jedna strata zabawniejsza od drugiej – mocny kandydat do MVP Shaqtin!
fot. NBA.com