Wszystko wskazuje na to, że o przyszłości Charlotte Hornets już wkrótce będzie decydował były generalny menadżer Los Angeles Lakers. Michael Jordan podjął decyzję o przedstawieniu propozycji pracy Mitchowi Kupchakowi, którego nazwisko pojawiało się wokół Hornets od dłuższego czasu.
Mitch Kupchak przez wiele lat odpowiadał za walkę o mistrzostwo Los Angeles Lakers. Wokół Kobego Bryanta starał się budować drużyny zapewniające Black Mambie wystarczająco dużo wsparcia w rywalizacji o kolejne pierścienie. Ostatecznie kilka razy panowie tryumfowali, jednak końcówka pracy Kupchaka w Los Angeles była bardzo rozczarowująca. Menadżer nie miał koncepcji na zbudowanie zdrowo funkcjonującego organizmu.
Rodzina Buss zdecydowała się na zmiany. Kupchak został zwolniony, a ekipę oddano w ręce Magica Johnsona i Roba Pelinki. Panowie latem tego roku spróbują ściągnąć do Los Angeles dwie gwiazdy, by w kolejnych rozgrywkach włączyć się do walki o play-offy zachodu. Kupchak w międzyczasie cierpliwie czekał. W Charlotte postanowili zrezygnować z pomocy dotychczasowego GM-a – Richa Cho. To właśnie Kupchak ma go zastąpić.
Zespół oficjalnie przedstawił mu propozycję kontraktu. Wkrótce strony mają dojść do porozumienia. Jednak Mitch dostanie w swoje ręce bardzo trudną sytuację. Kemba Walker latem 2019 trafi na rynek wolnych agentów i trudno powiedzieć, czy Kupchakowi będzie zależało na zatrzymaniu gwiazdy. Niewykluczone, że w jego planach Kemby po prostu nie będzie. Rozgrywający skarżył się ostatnio, że ma dość tego, iż play-offy każdego kolejnego roku musi oglądać z perspektywy swojej kanapy.
W salary-cap pozostają także niewygodne kontrakty kilku zawodników – Nicolasa Batuma (3 lata, 75 milionów), Cody’ego Zellera (3 lata, 45 milionów), Marvina Williamsa (2 lata, 30 milionów), Michaela Kidda-Gilchrista (2 lata, 26 milionów) i Dwighta Howarda (rok, 23 miliony). Czekamy na rozwój wydarzeń. W Charlotte może wkrótce być bardzo ciekawie. To Kupchak ma przygotować zespół do nadchodzącego draftu i do letniego okienka.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET
Wspieraj PROBASKET
