Sytuacja z końca trzeciej kwarty meczu pomiędzy Golden State Warriors i Sacramento Kings zmroziła krew w żyłach kibiców obu drużyn. Patrick McCaw upadł na parkiet nie kontrolując swojego ciała. Jego reakcja była bardzo niepokojąca.
Sytuacja miała miejsce na 40 sekund przed końcem trzeciej kwarty wygranego przez Golden State Warriors meczu z Sacramento Kings. Patrick McCaw dostał podanie ścinając z linii bocznej i przy próbie wsadu zahaczył o niego Vince Carter. Zawodnik mistrzów obrócił się w powietrzu i mocno spadł na plecy. Zaczął się wić z bólu i po kilku minutach opuszczał parkiet na noszach.
Sędziowie uznali, że Carter faulował niesportowo. Steve Kerr w pierwszej reakcji był wściekły na zawodnika Kings, ale potem razem stali nad McCaw i szkoleniowiec GSW starał się weterana pocieszać. Ten był wyraźnie wstrząśnięty całą sytuacją. Po meczu mówił, że ma nadzieję, iż z graczem Warriors wszystko jest w porządku. Prześwietlenie nie wykazało żadnych uszkodzeń, ale ostateczną diagnozę lekarze wystawią po rezonansie.
Na razie trudno cokolwiek na ten temat powiedzieć. Czekamy na kolejne informacje, oby tylko i wyłącznie pozytywne.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET