Asseco Gdynia wraz z kilkoma innymi ekipami Energa Basket Ligi wciąż zacięcie walczy o miejsce w pierwszej ósemce, które da upragniony awans do fazy play-off. Gdynianie są póki co na niezłej drodze, a dodatkowo pomaga im znakomita dyspozycja Jakuba Garbacza.
Dwa ostatnie mecze Asseco okazały się dla ekipy z Gdyni zwycięskie. Najpierw podopieczni trenera Przemysława Frasunkiewicza sprawili sensację we Włocławku, gdzie nie tylko jako jedyni wygrali w Hali Mistrzów w tym sezonie, ale i rzucili aż 105 punktów, co okazało się wyczynem historycznym, gdyż nikt wcześniej we Włocławku tyle nie rzucił. Wygraną gdynianie zapewnili sobie także w pojedynku z Kingiem Szczecin (85:82). W obu tych spotkaniach niesamowitą formą zabłysnął Jakub Garbacz, który we Włocławku zdobył 29 punktów, przeciwko Kingowi natomiast uzbierał na swoim koncie 28 oczek.
Te dwa spotkania nie były jednak przejawem tak zwanego „dnia konia”. Jakub Garbacz prezentuje bardzo wysoką formę już od początku roku kalendarzowego. W meczu z Rosą Radom rozegranym 6 stycznia Polak zdobył 23 punkty, a Asseco wygrało wówczas 83:82. Łącznie w 2018 roku w 10 spotkaniach Jakub Garbacz notuje średnie na poziomie 16,5 punktu. Warto dodać, że wcześniej w obecnych rozgrywkach rekord Kuby wynosił 17 punktów (przegrany mecz z Anwilem 89:109). Wyśmienita forma Garbacza może mieć ogromne znaczenie w walce o miejsce w czołowej ósemce i udział w fazie play-off. Rzucającemu Asseco pozostaje życzyć, aby takie występy jak w meczach z Anwilem i Kingiem stały się normą.
[ot-video][/ot-video]
Follow @ThePaulyM
Follow @probasketpl