Skrzydłowy Golden State Warriors Kivin Durant przyznał, że inaczej gra się mu gry na parkiecie nie może liczyć na Stephena Curry’ego. Rozgrywający pauzował swój drugi mecz z rzędu spowodowane to wszystko jest urazem kostki.
– Brak Stepha w rotacji to z pewnością dziwna sytuacja – stwierdził Durant. – Ale nie tylko jego absencja jest odczuwalna. Nie możemy również skorzystać z usług Andre Igoudali, Davida Westa i Jordana Bella. W wielu akcjach musimy improwizować – kontynuował. Wspomniana trójka nie może zagrać od przynajmniej trzech spotkań.
W miejsce Curry’ego wskoczył Quinn Cook, który jednak lekko zawodzi. W dwóch meczach rzucił 12 punktów, trafiając zaledwie 5 z 15 rzutów, dołożył do tego również dwie asysty. W przegranym starciu z Minnesotą Timberwolves, Durant oddał aż 31 rzutów – najwięcej w swojej historii występów w Warriors.
– Quinn grając jeszcze w G-League miał swoje wzloty i upadki – powiedział Durant. – Jest to rzecz, z którą musimy się zmierzyć. Przegraliśmy dwa razy z rzędu, ale atmosfera w drużynie jest nadal dobra. Sztab trenerski musiał wymyślić inne zagrywki, nie polegające aż w tak dużym stopniu na rzutach z dystansu. Na plecy Quinna zostało wrzuconych sporo obowiązków, a jego gra nie wygląda źle. Jest to oczywiście inny poziom niż Step, ale i tak jestem z niego dumny – zakończył KD.
Jest to drugi raz w sezonie kiedy to Warriors przegrali mecz po meczu. Curry nie ma ustalonej przybliżonej daty powrotu, a znając historię jego urazu z tego sezonu można się spodziewać, że Wojownicy będą cierpliwie czekać aż wydobrzeje. kipa z Oakland to obok Houston Rockets pewniak do zajęcia dwóch pierwszych miejsc na zachodzie. Aktualnie to Rockets mają 1.5 meczu przewagi nad Warriors i nie wydaje się, aby chcieli tę przewagę oddać.
[social title=”Obserwuj autora” subtitle=”” link=”https://twitter.com/DominikKoldziej” icon=”fa-twitter”]
[social title=”Obserwuj PROBASKET” subtitle=”” link=”https://twitter.com/probasketpl” icon=”fa-twitter”]