San Antonio Spurs przegrali poprzedniej nocy z Oklahomą City Thunder, a w kolejnym starciu zmierzą się z Houston Rockets. Zespół Gregga Popovicha cały czas walczy o zapewnienie sobie play-offów i bez wątpienia skorzystałby na pomocy Kawhiego Leonarda. Ten rzekomo jest już coraz bliżej wznowienia gry.
Lider rotacji z San Antonio rozegrał w tym sezonie tylko dziewięć meczów. Od kilku miesięcy walczy z problematycznym mięśniem czworogłowym. Parę tygodni temu Kawhi Leonard wrócił do treningów i zapowiadał, że zrobi wszystko co w jego mocy, by w marcu zasilić rotację Gregga Popovicha. Teraz okazuje się, że powrót wychowanka San Diego State może nastąpić już w przyszłotygodniowym starciu z New Orleans Pelicans. Pozostaje pytanie – jak z formą Leonarda?
W tych dziewięciu meczach Kawhi dopiero łapał rytm i starał się zrzucić rdzę. Jeśli wróci w przyszłym tygodniu, będzie miał wystarczająco dużo czasu, by na play-offy wrzucić drugi bieg i stworzyć swoja grą dodatkowe zagrożenie. Na tym etapie Gregg Popovich nie może lekceważyć wsparcia, jakim byłby Leonard. W poprzednim sezonie gracz walczył o nagrodę MVP, ten miał być kolejnym krokiem na drodze jego rozwoju. Niestety kontuzja pokrzyżowała plany.
W ostatnich treningach Leonard brał już udział w gierkach 3 na 3. Według lekarzy i sztabu medycznego, jeśli chce wrócić do gry, będzie musiał się pogodzić z drobnym bólem i dyskomfortem. Po porażce z Thunder ekipa z Teksasu spadła na 7. miejsce w tabeli zachodniej konferencji. Kto by pomyślał, że zespół z tak dobrym szkoleniowcem u steru będzie miał tak duże kłopoty na tym etapie sezonu regularnego.
Wyniki NBA: Triple-double Westbrooka, 30 punktów Howarda i przełamanie Hornets
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET