Jeśli LeBron James pozostanie częścią składu Cleveland Cavaliers, a dodatkowo ekipie zdecyduje się zostawić w rotacji graczy, którzy dołączyli do niej niedawno, to Dan Gilbert będzie musiał zgodzić się na bardzo drastyczne finansowe poświęcenie. Nie wiadomo, czy jest na to gotowy.
Według wyliczeń Briana Windhorsta z ESPN – kwota, którą Cleveland Cavaliers mogą zapłacić za skład na sezon 2018/2019, wyniesie nawet 300 milionów dolarów. Wszystko zależy od tego, czy LeBron James pozostanie częścią składu. Lider rotacji latem tego roku trafi na rynek wolnych agentów jako niezastrzeżony wolny agent. Mimo że Dan Gilbert próbował uzyskać od niego deklaracje, zawodnik nie ma zamiaru niczego przed lipcem obiecywać.
W umowie LBJ-a jest 35,6 milionów dolarów, ale zapewne nie będzie chciał korzystać z opcji zawodnika i po prostu podpisze nową umowę. Cavaliers mają do niego prawa Birda, więc jako jedyni mogą zaproponować Jamesowi 5-letni maksymalny kontrakt. Z każdą inną drużyną LBJ może podpisać maksymalnie na cztery lata. Po zmianach, jakie zaszły w zespole przy okazji trade-deadline, Cavaliers mogli dać sobie znacznie większe szanse w kontekście zatrzymania LeBrona w drużynie.
Zimowa transformacja była jednak kosztowna. Zespół dodał aż 10 milionów dolarów do salary-cap, a to oznacza dodatkowe 50 milionów dolarów podatku od luksusu. Lista płac zatrzymała się na 190 milionach dolarów. Tylko Brooklyn Nets w sezonie 2013/2014 mieli więcej (193 miliony). Jednak w rotacji nadal są dwa otwarte miejsca, które Cavs przed play-offami pewnie wypełnią, co oznacza jeszcze więcej milionów do wydania. Dan Gilbert musi mieć naprawdę dużo zaufania do Koby’ego Altmana.
Jeśli James podpisze przedłużenie, a Rodney Hood, który zostanie zastrzeżonym wolnym agentem, dogada się z Cavs w sprawie nowej umowy, płatności Cavs (za sezon 2018/2019) związane z wynagrodzeniem i opłatami podatkowymi mogą sięgnąć nawet 300 milionów dolarów. W ten sposób ekipa z Ohio pobiłaby wszelkie możliwe rekordy. Za sam podatek od luksusu zespół zapłaciłby gigantyczne 150 milionów dolarów. Warto pamiętać, że Cavs mają pick z czołówki kolejnego draftu. Sprowadzenie młodej gwiazdy będzie ich kosztowało około 7 milionów dolarów.
Koby Altman wykonał świetną pracę, ale postawił właściciela Cavs przed dużym dylematem.
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET