Stelmet Enea BC Zielona Góra potwierdził dobrą formę i w piątkowym meczu Energa Basket Ligi pokonał przed własną publicznością MKS Dąbrowa Górnicza 83:70.
Stelmet Enea BC Zielona Góra – MKS Dąbrowa Górnicza 83:70
MKS lepiej wszedł w ten mecz i po wsadzie D.J. Sheltona prowadził 6:0. Później ta przewaga po akcji Aarona Broussarda wzrosła nawet do ośmiu punktów. Straty starał się zmniejszać głównie Martynas Gecevicius, ale to nie do końca wystarczało. Ostatecznie dzięki kolejnemu zagraniu Sheltona dąbrowianie wygrywali po 10 minutach 21:15. Od początku drugiej kwarty Stelmet Enea wziął się za odrabianie strat – w końcu po rzucie Filipa Matczaka wyszedł na prowadzenie. Rozkręcał się również Edo Murić – jego trafienia dały nawet sześć punktów przewagi. Co ciekawe – zespół trenera Jacka Winnickiego był w stanie to odrobić. Po pierwszej połowie, dzięki zagraniu Nikoli Markovicia, mieliśmy remis po 38.
Początek trzeciej kwarty był bardzo wyrównany, a żadna z ekip nie potrafiła zbudować większej przewagi. Dopiero po późniejszej kontrze wykończonej przez Edo Muricia było 54:48. To pozwoliło mistrzom Polski powoli kontrolować wydarzenia na parkiecie. Przewaga w pewnym momencie wynosiła nawet 11 punktów. Ostatecznie po trójce Thomasa Kelatiego Stelmet Enea wygrywał po 30 minutach już 68:55. Czwartą kwartę zielonogórzanie rozpoczęli od serii 7:0, potwierdzając swoją dobrą formę w ofensywie. MKS nie był w stanie wytrzymać tego tempa i nie odrabiał strat w sposób efektywny. Ostatecznie ekipa trenera Andreja Urlepa zwyciężyła 83:70.
[ot-video][/ot-video]
źródło: plk.pl