Kolejne triple-double i kolejne zwycięstwo Oklahomy City Thunder, tym razem nad Detroit Pistons. 49 punktów Stephena Curry’ego zapewniło Golden State Warriors zwycięstwo nad Boston Celtics. Iniana Pacers przegrywali do przerwy 17 oczkami, ale zdołali odwrócić losy spotkania i w końcówce przypieczętować wygraną. Triple-double zdobył dzisiaj również Nikola Jokić, trafił on również najważniejszy rzut w całym starciu z Dallas Mavericks, zapewniając Denver Nuggets zwycięstwo. Bardzo dobra czwarta kwarta zapewniła Miami Heat zwycięstwo nad Charlotte Hornets. Washington Wizads nie mieli problemów z Atlantą Hawks, a koszykarze Minnesoty Timberwolves z kwikiem odprawili Brooklyn Nets.
GOLDEN STATE WARRIORS – BOSTON CELTICS 109:105
– Stephen Curry rzucił 49 punktów (16/24 FG), z czego aż 13 ostatnich 100 sekundach spotkania. Kyrie Irving zanotował nieco słabszy występ, kończąc zawody z 37 oczkami (13/18 FG). Dwójka stworzyła pojedynek, który w pewnością jeszcze przez jakiś czas zapadnie nam w pamięci. – Sposób w jaki rozpoczął mecz był niesamowity. Podnosiliśmy sobie poprzeczkę z każdym kolejnym zagraniem, dobrze się bawiłem – komplementował rywala Curry.
– Od siedmiu lat staję na przeciwko niego, próbując go złapać – powiedział Irving. – Mają bardzo mocny zespół, szczególnie po dodaniu Duranta. Przeszli sporą transformacje, są dwukrotnymi mistrzami, mają bardzo mocną ławkę rezerwowych. Zawsze trzeba być przygotowanym na grę na najwyższym poziomie – dodał.
– Kevin Durant dołożył od siebie 20 oczek, a Draymond Green skończył mecz z 15 punktami, 11 zbiórkami i pięcioma asystami. Na wyróżnienie w barwach Celtics zasługują Al Horford oraz Jaylen Brown. Pierwszy zanotował double-double złożone z 15 punktów i 13 zbiórek, drugi rzucił 20 oczek.
[ot-video][/ot-video]
DETROIT PISTONS – OKLAHOMA CITY THUNDER 108:121
– To niesamowity moment. Patrząc na to z perspektywy czasu, który musiałem poświecić, setki przepracowanych godzin, tysiące wyrzeczeń, a jeszcze nie powiedziałem ostatniego słowa – tak swoje emocje związane z przekroczeniem bariery 25 tys. punktów w karierze opisywał Carmelo Anthony. Ostatecznie Melo skończył minioną noc z 21 oczkami. Pomagali mu, skuteczni dzisiaj, Paul George i Russell Westbrook. PG13 dołożył 26 punktów, a RW 31 punktów, 11 zbiórek i 13 asyst.
– To bardzo dobra drużyna, a kiedy ich wielka trójka gra na takim poziomie jak dzisiaj, to bardzo trudno ich zatrzymać – tłumaczył Tobias Harris. – Mieliśmy szansę na początku drugiej połowy, ale ich defensywa była po prostu zbyt mocna. Po drugiej stronie parkietu, to my nie potrafiliśmy ich powstrzymać i wynik nam uciekł – dodał.
– Nie wszystko jednak ułożył się w tym meczu po myśli Thunder. Z kontuzją, która prawdopodobnie wykluczy go do końca sezonu, parkiet opuszczał Andre Roberson. Chodzi o uraz rzepki, którego Roberson nabawił się przy próbie wyskoku do alley-oopa. Nie przeszkodziło to jednak Thunder w odniesieniu siódmej wygranej z rzędu.
[ot-video][/ot-video]
INDIANA PACERS – ORLANDO MAGIC 114:112
– Victor Oladipo, do spółki z Lancem Stephensonem załatwili dzisiaj Pacers zwycięstwo. Ekipa z Indianapolis przegrywała już 21 oczkami, ale wtedy do roboty wzięła się wspomniana dwójka. Pacers zakończyli mecz runem punktowym 18-6. Magic mieli w końcówce dwie szanse na wygraną, ale obie zaprzepaścili.
– Atmosfera w tej hali jest po prostu niesamowita. Kiedy potrzebujemy wsparcia, ono przychodzi, wszyscy czują tę energię – stwierdził Oladipo, autor 24 punktów, sześciu asyst i pięciu zbiórek. – Wspaniale być częścią tej społeczności. Nie jest łatwo powtórzyć tak dobry jak wczoraj w następnym dniu. Momentami nie wyglądało to dobrze, ale liczy się sukces – dodał.
– Na wyróżnienie w drużynie Magic zasługują Aaron Gordon, autor 22 punktów i 11 zbiórek oraz Evan Fournier, który dołożył 19 oczek. Klub z Florydy przegrał siódmy kolejny raz. – Wiedzieliśmy, że nie możemy do końca odpuścić, a jednak to zrobiliśmy, nie graliśmy z taką samą energią jak w pierwszej połowie. Nie byliśmy w stanie nic zrobić – skomentował Frank Vogel, trener Magic.
[ot-video][/ot-video]
DENVER NUGGETS – DALLAS MAVERICKS 91:89
– Nikola Jokić rzucił 11 punktów, do których dołożył 16 zbiórek i 11 asyst. Gary Harris dołożył od siebie 24 oczka, co w wymierny sposób pomogło Nuggets zniwelować 9-punktowy deficyt w ostatniej kwarcie. Dla Bryłek było to trzecie kolejne zwycięstwo.
– Dla Mavericks był to mecz bak-to-back, wczoraj przegrali u siebie z Portland Trail Blazers. Dodatkowo musieli radzić sobie bez J.J.Barea’y i Devina Harrisa, którzy borykają się z drobnymi urazami, więc tym bardziej zasługują na słowa pochwały. Najlepszymi zawodnikami Mavs byli Harrison Barnes, autor 22 oczek oraz Dennis Smith Jr., który zakończył mecz z 13 punktami, sześcioma zbiórkami i sześcioma asystami.
– Mavericks mieli kilka szans na wygraną po tym, jak na 1:12 przed końcem Jokić trafił, jak się później okazało, decydujący rzut. Jednak rzuty na zwycięstwo Barnesa, a w końcówce Wesley’a Matthewsa nie znalazły drogi do kosza.
[ot-video][/ot-video]
ATALANTA HAWKS – WASHINGTON WIZARDS 104:129
[ot-video][/ot-video]
MIAMI HEAT – CHARLOTTE HORNETS 95:91
[ot-video][/ot-video]
MINNESOTA TIMBERWOLVES – BROOKLYN NETS 111:97
[ot-video][/ot-video]
DODATKOWE 25% zniżki na produkty z WYPRZEDAŻY w oficjalnym sklepie Nike!
[social title=”Obserwuj autora” subtitle=”” link=”https://twitter.com/DominikKoldziej” icon=”fa-twitter”]
[social title=”Obserwuj PROBASKET” subtitle=”” link=”https://twitter.com/probasketpl” icon=”fa-twitter”]