Kyrie Irving wrócił poprzedniej nocy do gry, ale mimo zdobycia 40 punktów, nie zdołał poprowadzić Celtics do wygranej z Magic. Lakers natomiast pewnie pokonali Knicks przed własną publicznością 29 punktów Jordana Clarksona. Nets z kolei sprawili niespodziankę w Detroit ogrywając Pistons 101:100. Na koniec dnia, Spurs nie poradzili sobie z Pacers prowadzonych przez Victora Oladipo.
ORLANDO MAGIC – BOSTON CELTICS 103:95
– Dość niespodziewanie lider przegrał z jedną z najgorszych drużyn wschodniej konferencji. To dopiero trzecia wygrana w ostatnich 20 meczach Orlando Magic. Ostatnio byli bliscy pokonania Cleveland Cavaliers, teraz ograli Boston Celtics. Zrobili to mimo powrotu do gry Kyriego Irvinga, który potrzebował krótkiej przerwy z powodu urazu barku.
– Dla C’s to trzecia porażka z rzędu. Tuż za nimi są Toronto Raptors, którzy czekają tylko na kolejne potknięcia przeciwnika. Według Brada Stevensa, zabrakło regularności i konsekwencji po obu stronach parkietu. Decydująca okazała się trzecia kwarta, którą Magic wygrali 32:12 trafiając na 60% skuteczności z gry.
– 22 punkty (9/16 FG), 6 zbiórek, 2 asysty i przechwyt Elfrida Paytona. Kolejnych 19 oczek z 19 rzutów Evana Fourniera. Irving skończył z 40 oczkami (14/23 FG, 5/7 3PT, 7/8 FT), 7 zbiórkami i 5 asystami. C’s jadą do Los Angeles na mecz z drużyną Luke’a Waltona, z kolei Magic wracają do siebie na starcie z Sacramento Kings.
[ot-video][/ot-video]
NEW YORK KNICKS – LOS ANGELES LAKERS 107:127
[ot-video][/ot-video]
BROOKLYN NETS – DETROIT PISTONS 101:100
– Po raz kolejny to Spencer Dinwiddie jest tym, który zaskakuje najbardziej. Zawodnik Brooklyn Nets rozgrywa przełomowy sezon i poprzedniej nocy wygrał dla swojej drużyny mecz. Jego trafienie na 0,9 sekundy przed końcem zapewniło Nets wygraną i oznaczało piątą porażkę z rzędu Detroit Pistons.
– Warto podkreślić, że Dinwiddie do ligi trafił właśnie dzięki Pistons, którzy wybrali go z 46 numerem w drafcie 2014. Stan Van Gundy winę za porażkę wziął na siebie, bo mniejszy Ish Smith nie powinien kryć w ostatniej akcji większego Dinwiddiego.
– Ostatnie zwycięstwo Pistons odnieśli 10 stycznia, rozbijając 114:80 właśnie Brooklyn Nets. Goście mieli zatem rachunki do wyrównania. W pierwszej połowie Tłoki miały problem w postaci przewinień Andre Drummonda. Zaraz na starcie trzeciej kwarty, center złapał kolejny faul i Nets wyszli na 11-punktowe prowadzenie. Dopiero na 3 minuty przed końcem, Ish Smith trafił za trzy i doprowadził do wyrównania 92:92.
– Od tego momentu ekipy szły cios za cios, ale ostatnie uderzenie zadał Dinwiddie. Skończył z 22 punktami (9/13 FG, 4/6 3PT), 4 zbiórkami i 5 asystami. Kolejnych 21 oczek (8/15 FG, 2/4 3PT), 8 zbiórek, 7 asyst Rondae Hollisa-Jeffersona. Dla Pistons 20 punktów z 18 rzutów Tobiasa Harrisa.
– Nets w kolejnym meczu zagrają z Oklahomą City Thunder na wyjeździe. Pistons spróbują przerwać złą serię starciem z Utah Jazz.
[ot-video][/ot-video]
INDIANA PACERS – SAN ANTONIO SPURS 94:86
– Indiana Pacers przerwała serię czternastu kolejnych wygranych na własnym parkiecie San Antonio Spurs. Gregg Popovich nie korzystał w tym meczu z Kawhiego Leonarda, Rudy’ego Gaya i Manu Ginobiliego. Ekipa z Teksasu jest w naprawdę trudnym położeniu ze względu na kontuzję graczy.
– Co ciekawe, w pierwszej piątce wyszedł Dejounte Murray, a to przesunęło Tony’ego Parkera na ławkę rezerwowych. Trener spytany, czy to zmiana na stałe, odpowiedział – Zobaczymy. Poprzedniej nocy największy problem dla SAS stanowiło ograniczenie LaMarcusa Aldridge’a do zaledwie 10 punktów (najgorszy wynik w sezonie).
– Pacers wykonali kawał dobrej pracy w defensywie. Trener Nate McMillan w szczególności chwalił Thaddeusa Younga. W całym meczu goście zrobili 15 przechwytów i wymusili 20 strat. Na pewnym etapie prowadzili już +17. Victor Oladipo skończył z 19 punktami (8/14 FG), kolejnych 15 z 12 rzutów Darrena Collisona.
– W kolejnym meczu Spurs przed własną publicznością zagrają z Cleveland Cavaliers. Pacers wracają do siebie na spotkanie z Phoenix Suns.
[ot-video][/ot-video]
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET