Po kilku miesiącach rehabilitacji, Kawhi Leonard wrócił do gry w meczu z Mavericks. Spurs jednak przegrali to spotkanie. Wiele emocji było w rywalizacji pomiędzy Sixers i Wolves. Ostatecznie ekipy potrzebowały dodatkowych pięciu minut, które lepiej wykorzystali goście z Philly. Cavs łatwo pokonali Hawks, a LeBron James rozdał 17 asyst. Nuggets z kolei rozbili na wyjeździe Pistons, natomiast Knicks pokonali u siebie Lakers po dobrym występie Kristapsa Porzingisa. Domowe zwycięstwa odnieśli Nets ogrywając u siebie Wizards oraz Kings, którzy pokonali Suns.
ATLANTA HAWKS – CLEVELAND CAVALIERS 114:123
– Cleveland Cavaliers od początku kontrolowali przebieg spotkania budując w trzy kwarty 17-punktowe prowadzenie, które zwiększyli do 24 oczek w finałowej odsłonie. LeBron James skończył mecz mając na koncie 25 punktów (11/13 FG), 7 zbiórek, 17 asyst i 2 przechwyty. Z ławki 19 oczek (6/9 3PT) dołożył Kyle Korver.
– Gdy na 2:34 przed końcem meczu Tyronn Lue zdejmował LBJ-a z parkietu, ten otrzymał od kibiców owację na stojąco. 17 asystami wyrównał rekord swojej kariery. Do gry w międzyczasie wrócił już wysoki Tristan Thompson.
– W kolejnym meczu Cavs zagrają u siebie z Lakers, natomiast Hawks wracają do Atlanty na spotkanie z Pistons.
[ot-video][/ot-video]
DENVER NUGGETS – DETROIT PISTONS 103:84
– Bez Nikoli Jokicia i Paula Millsapa, Denver Nuggets rozbili Detroit Pistons m.in. dzięki dobrej postawie Jamala Murraya. Zawodnik trafił 11 rzutów – jeden więcej niż wszyscy starterzy ekipy z Mo-Town. Zanotował 28 punktów, 4 zbiórki i 3 asysty.
– To była bardzo zła koszykówka – mówił po meczu trener Stan Van Gundy. – Jedna z najgorszych porażek w mojej karierze – dodał. Tłoki rzucały w tym meczu na 35% skuteczności. W zasadzie żadne z ustawień, jakie SVG zaproponował nie zadziałało. W pierwszych dziewięciu minutach gospodarze popełnili 8 strat.
– Przed czwartą kwartą goście z Kolorado prowadzili 80:60 i nic im już nie groziło. Pistons na kolejny mecz jadą do Atlanty. Spróbują uchronić się przed ósmą porażką z rzędu. Nuggets z kolei odwiedzą Boston.
[ot-video][/ot-video]
LOS ANGELES LAKERS – NEW YORK KNICKS 109:113 OT
– New York Knicks do pokonania Los Angeles Lakers potrzebowali dogrywki. Jedno z najciekawszych spotkań poprzedniej nocy. Kristaps Porzingis zanotował 37 punktów (14/26 FG, 5/8 3PT, 4/5 FT), 11 zbiórek i 5 bloków, ale w dogrywce kluczowe rzuty dla Knicks trafiał Michael Beasley, który zanotował 13 oczek z 13 rzutów.
– Z bardzo dobrej strony w czwartej kwarcie i w dogrywce pokazał się Frank Ntilikina, który ograniczył produktywność Lonzo Balla po jego mocnej trzeciej kwarcie. Ball skończył mecz z dorobkiem 17 punktów (6/13 FG, 3/6 3PT), 8 zbiórek, 6 asyst, 2 przechwytów i bloku. To był naprawdę dobry występ zawodnika.
– Ale po trzeciej kwarcie Ball zanotował już tylko dwa oczka i duża w tym zasługa młodego Francuza. Na półtorej minuty przed końcem czwartej kwarty Knicks prowadzili 99:94, ale kosz Kentaviousa Caldwella-Pope’a i trójka Kyle’a Kuzmy doprowadziły do remisu 99:99 na 23 sekundy przed końcem.
– Porzingis nie trafił w ostatnim posiadaniu czwartej kwarty i dopiero w dogrywce Knicks dzięki kilku dobrym decyzjom Beasleya byli w stanie odskoczyć. Ekipa z Big Apple zagra w derbach z Brooklynem, natomiast Jeziorowcy jadą do Cleveland.
[ot-video][/ot-video]
WASHINGTON WIZARDS – BROOKLYN NETS 98:103
[ot-video][/ot-video]
SAN ANTONIO SPURS – DALLAS MAVERICKS 89:95
– Kawhi Leonard nie mógł pomóc swojej drużynie w czwartej kwarcie, bo dobił do limitu minut w swoim pierwszym meczu sezonu. Zawodnik w 16 minut zanotował 13 punktów i 6 zbiórek. W międzyczasie J.J. Barea prowadził Dallas Mavericks do zwycięstwa.
– W drugiej połowie Barea zdobył 14 ze swoich 16 punktów. Na przełomie trzeciej i czwartej kwarty Mavs zrobili run 10:0, który był bardzo pomocny w zbudowaniu przewagi. Czwartą kwartę goście z San Antonio przegrali 20:28 trafiając jedyne 28% swoich rzutów.
– Spurs na kolejny mecz jadą do Houston. Mavs z kolei zagrają z mistrzami NBA w Oracle Arena.
[ot-video][/ot-video]
PHILADELPHIA 76ERS – MINNESOTA TIMBERWOLVES 118:112 OT
– Joel Embiid po drobnych kłopotach z plecami wrócił do gry i pomógł swojej drużynie odnieść cenne zwycięstwo przeciwko mocnemu rywalowi. Kameruńczyk zawody z Minnesotą Timberwolves skończył mając na swoim koncie 28 punktów (8/16 FG, 11/12 FT), 12 zbiórek i 8 asyst. Kolejnych 26 oczek z 15 rzutów dołożył J.J. Redick.
– Na 14 sekund przed końcem Embiid trafił dwa rzuty wolne, które doprowadziły do wyrównania i w konsekwencji dogrywki. W dodatkowych pięciu minutach Joel zanotował 7 punktów, trafiając trójkę, która zapewniła Sixers 7-punktową przewagę na dwie minuty przed końcem.
– W obozie gospodarzy wyróżniał się Jimmy Butler, który poprawił swój rekord sezonu notując 38 punktów (15/33 FG, 3/9 3PT), 6 zbiórek i 3 asysty. W czwartej kwarcie trafił 17 punktów, w tym dwie trójki w ostatniej minucie. Mimo wyraźnego zmęczenia graczy pierwszej piątki, Tom Thibodeau skorzystał z tylko trzech rezerwowych.
– Sixers wygrali mimo popełnienia aż 26 strat – rekord sezonu. Natomiast Wolves trafili zaledwie 5/29 z dystansu. Zespół zostaje u siebie na mecz z Sacramento Kings. Szóstki jadą do Oklahomy na starcie z miejscowymi Thunder.
[ot-video][/ot-video]
PHOENIX SUNS – SACRAMENTO KINGS 92:99
[ot-video][/ot-video]
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET