We wtorek o godzinie 18.30 Stelmet w hali CRS podejmował w kluczowym dla dalszego układu tabeli meczu Aris Saloniki. Wygrana którejś z drużyn bardzo mocno zwiększała jej szansę na walkę o awans do kolejnej rundy Ligi Mistrzów. Porażka praktycznie wykluczała tą możliwość.
Stelmet BC Zielona Góra – Aris Saloniki 72:80
Punkty: Dragicević 16 – Bochoridis 22
Zbiórki: Dragicević 7 – Benson 7
Asysty: Koszarek 5 – Bochoridis 9
Mimo iż dla obu drużyn był to bardzo ważny mecz w kontekście awansu to pierwsze minuty nie wyglądały jakoś bardzo agresywnie, nie było czuć wielkich emocji. Minimalnie lepiej zaczęli goście i to oni wyszli na pierwsze prowadzenie. Kibice w hali CRS na pewno chcieli aby to ich ulubieńcy od początku prowadzili – jednak wyszło inaczej. Momentem, który mógł poderwać szybko zespół do agresywniejszej gry był efektowny blok Moore – niestety tak się nie stało. Chaotyczna gra w ataku, szczególnie z Florencem jako jedynką nie pozwała na systematyczne zdobywanie punktów. Licznik Stelmetu na długo zatrzymał się przy 10 oczkach co wykorzystali rywale i odjechali gospodarzom. Minięcia jeden na jeden, wymuszanie fauli i skuteczna egzekucja wolnych (9/10 do przerwy ) pozwoliły grekom objąć wysokie prowadzenie. Dodatkowo oprócz braku pomysłu i wspominanego wielokrotnie ognia w ataku Stelmet popełniał głupie straty i aż trzy faule ofensywne – jeden tradycyjnie Hrycaniuka i dwa Dragicevicia. Wielkim szczęściem było tylko sześć punktów straty po pierwszej połowie.
Druga połowa nie zaczęła się od pogoni Stelmetu, która powinna mieć miejsce. Gospodarze kontynuowali swoją grę – niestety bardzo słabą. Niedolotem w ataku popisał się Kelati w kolejnej akcji mocno się „zagotował” i dostał przewinienie techniczne. Mecz był bardzo brzydki, szarpany ale taka gra odpowiadała Grekom. W połowie trzeciej kwarty po pięciu trafieniach z rzutów wolnych Geceviciusa oraz Dragicevicia i fragmencie dobrej obrony Stelmet wyszedł na jednopunktowe prowadzenie, które jednak nie trwało długo. Bell i Bochoridis trafili po trójce i ponownie zespół z Salonik był na prowadzeniu. W czwartej kwarcie Zielonogórzan próbował poderwać Savović ale jego kilka dobrych akcji nie wystarczyło. W drużynie greckiej świetny mecz zaliczył wspominany Bochoridis, który zdobył 22 punkty i poprowadził Aris do wygranej. Porażka Stelmetu praktycznie przekreśla szansę mistrzów Polski na awans do kolejnej rundy Ligi Mistrzów – teraz celem dla podopiecznych Artura Gronka może być jedynie walka o FIBA Europe Cup.
Autor: Kamil Kopciński