Poprzedniej nocy na ligowe parkiety wyszło tylko sześć drużyn. Widowisko skradł Bradley Beal rzucająć 51 punktów w wygranej Wizards przeciwko Blazers. Thunder z kolei u siebie pokonali Jazz po świetnym występie Russella Westbrooka. Natomiast Raptors bez większych komplikacji poradzili sobie z Suns.
PHOENIX SUNS – TORONTO RAPTORS 113:126
– Phoenix Suns po tym meczu muszą się martwić o Devina Bookera. Zawodnik na niecałe 3 minuty przed końcem finałowej kwarty doznał kontuzji pachwiny i wkrótce przejdzie dodatkowe badania. Niewykluczone, że to podobny uraz do tego Anthony’ego Davisa.
– Booker nie był w stanie opuścić parkiet o własnych siłach. Po meczu nie rozmawiał też z dziennikarzami.
– Tymczasem Toronto Raptors mają bilans 9-1 na własnym parkiecie. Kyle Lowry skończył mecz z 20 punktami (7/12 FG, 5/10 3PT), 10 asystami i 6 zbiórkami. DeMar DeRozan dołożył kolejne 20 punktów (7/17 FG), 7 zbiórek, 8 asyst i 3 przechwyty.
– To czwarta wygrana z rzędu zawodników Dwane’a Caseya. W kolejnym meczu zagrają z Memphis Grizzlies, natomiast Suns zmierzą się z Washington Wizards.
[ot-video][/ot-video]
UTAH JAZZ – OKLAHOMA CITY THUNDER 94:100
– Zespoły stworzyły bardzo interesujące widowisko. Utah Jazz prowadzili przez prawie całe spotkanie aż do połowy czwartej kwarty, gdy run Oklahomy City Thunder zapewnił im prowadzenie i w konsekwencji zwycięstwo. Najlepsze dla OKC jest jednak to, jak wiele dobrej gry zapewnia im w ostatnich meczach Steven Adams.
– Poprzedniej nocy wysoki Thunder wsparł Russella Westbrooka notując na swoje konto 20 punktów (9/10 FG) i 10 zbiórek. West zanotował swoje siódme triple-double w sezonie – 34 oczka (12/25 FG, 8/9 FT), 13 zbiórek i 14 asyst. Jednak w trzeciej kwarcie Jazzmani prowadzili już 72:55 i kroczyli po siódmą wygraną z rzędu.
– Wtedy Westbrook postanowił wziąć drużynę na własne barki i w przekroju trzeciej i czwartej kwarty wykorzystywał szanse ucinając co chwilę przewagę Jazz. W końcu na 4 minuty przed końcem po lay-upie Russella, Thunder objęli prowadzenie. Także dzięki dobrej obronie, która zatrzymała Jazz na 30 FG% w ostatnich 12 minutach.
– Najlepszym zawodnikiem w obozie Jazz był pierwszoroczniak – Donovan Mitchell. Skończył mecz z dorobkiem 31 punktów (11/22 FG, 5/12 3PT), 4 asyst i 5 przechwytów. Jazz wracają do siebie na mecz z Houston Rockets. Thunder jadą do Nowego Jorku, gdzie zmierzą się z Brooklyn Nets.
[ot-video][/ot-video]
WASHINGTON WIZARDS – PORTLAND TRAIL BLAZERS 106:92
– To był dzień Bradleya Beala. Lider Washington Wizards był wyraźnie podrażniony upokarzającą porażką z Utah Jazz i postanowił samemu zadbać o to, by tym razem jego zespół dysponował znacznie lepszą energią. Skończył zawody notując na swoje konto 51 punktów (21/37 FG, 5/12 3PT), 3 zbiórki i 2 asysty.
– To najlepszy wynik w karierze Beala. Na pewnym etapie prowadzenie Wizards urosło już do 23 punktów. Dla Portland Trail Blazers to trzecia porażka z rzędu na własnym parkiecie. Damian Lillard skończył z 30 punktami (10/23 FG, 3/9 3PT), 8 zbiórkami i 9 asystami.
– W ostatniej kwarcie kontuzji kostki doznał Jusuf Nurkić. Po punktach C.J.-a McColluma strata PTB zmalała do 9 oczek (72:81), ale w kolejnej akcji Beal odpowiedział rzutem za trzy i Wizards cały czas mieli mecz pod kontrolą. Marcin Gortat zanotował na swoje konto 4 punkty (1/6 FG, 2/2 FT), 7 zbiórek, 7 asyst i 2 przechwyty.
– Wizards na kolejne starcie jadą do Phoenix. Blazers czekają w Moda Center na Houston Rockets.
[ot-video][/ot-video]
fot. Keith Allison, Creative Commons
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET