To było bardzo zacięte spotkanie. Niestety, mimo przejęcia kontroli nad spotkaniem Washington Wizards ulegli po dogrywce Charlotte Hornets 124:129. Wczorajszym meczem przeciwko Szerszeniom Czarodzieje zakończyli swoje wyjazdowe tournee.
CHARLOTTE HORNETS- WASHINGTON WIZARDS 129:124
– Pomimo bardzo wyrównanego pojedynku Czarodzieje przez trzy kwarty zdawali się kontrolować przebieg spotkania. Drużyna Marcina Gortata w 25 minucie meczu objęła nawet 9- punktowe prowadzenie.
– Na półtorej minuty przed końcem regulaminowego czasu gry obie ekipy dzieliła różnica 5 punktów. Czarodziejów mieli problem z oddaniem celnego rzutu, co z kolei wykorzystały czyhające na potknięcie gości Szereszenie. Ich lider, Kemba Walker rzucił w ciągu minuty 6 punktów. Wizards odpowiedzieli tylko jednym celnym rzutem osobistym Bradleya Beala przez co o końcowym wyniku musiała zadecydować dogrywka. Obrońca stołecznej ekipy miał jeszcze szansę trafić na zwycięstwo, jednak jego próba została zablokowana przez świetnego tego wieczoru Dwighta Howarda.
– W dogrywce Charlotte nie oddali już zwycięstwa w ręce gości. Kluczowym zawodnikiem tej odsłony meczu był Jeremy Lamb, który grał jak natchniony po obu stronach parkietu. Najciekawszą akcją w jego wykonaniu jest ta kiedy przy stanie 119-116 dla jego ekipy zablokował próbę wsadu Markieffa Morrisa. Następnie wyszedł z kontrą podwyższając celnym lay-upem prowadzenie. Dwie akcje później. Półtorej minuty przed końcem dogrywki jego kolejna skuteczna akcja, tym razem z półdystansu oddaliła Charlotte od Wizards na 6 punktów przewagi. Tej różnicy zawodnicy Wizards już nie zdołali obronić i ostatecznie musieli uznać wyższość rywali.
– W drugiej kwarcie parkiet opuścił Nicolas Batum z powodu urazu lewego łokcia. Nie wiadomo kiedy zawodnik powróci do gry. Przypomnijmy, że Francuz opuścił pierwsze 12 spotkań sezonu z powodu zerwania więzadeł w tym samym łokciu.
– Najlepszym zawodnikiem wśród Wizards był John Wall, autor 31 punktów (13/26 FG) i 11 asyst. Niezłe spotkanie rozegrał także Marcin Gortat, który był blisko kolejnego w sezonie double- double. Polak zanotował ubiegłej nocy 8 punktów, 3 asysty i 11 zbiórek.
– Gortat przez całe spotkanie próbował zatrzymać Dwighta Howarda, który ponownie był w bardzo dobrej dyspozycji. Środkowy Hornets zagrał jednak prawie że bezbłędnie notując 26 punktów (10/13 FG) oraz 13 zbiórek. Oprócz niego na uwagę zasługuje także Jeremy Lamb, który występując z ławki rezerowwych uzbierał na swoje konto 24 oczka, 7 zbiórek i 5 asyst. Dzięki wygranej Charlotte poprawili swój rekord we własnej hali. W trakcie 9 spotkań, aż 7 zakończyło się ich zwycięstwem.
[ot-video][/ot-video]