Boston Celtics wyraźnie nie chcą się zatrzymać. Dzisiaj, dzięki 47 punktom Kyriego Irvinga pokonali po dogrywce Dallas Mavericks. Jest to szesnasta z rzędu wygrana Celtów. Na zgoła innym biegunie znajdują się aktualnie Los Angeles Clippers, który przegrali dziewiąte kolejne spotkanie, w Nowym Jorku z Knicks. Pozbawieni Mike’a Conleya Memphis Grizzlies długo walczyli, ale ostatecznie polegli we własnej hali z Portland Trail Blazers. Jak z swoich najlepszych lat zagrał Dwight Howard, prowadząc Charlotte Hornets do triumfu nad Minnesotą Timberwolves. Victor Oladipo rzucił przeciwko swojemu dawnemu klubowi 29 punktów, a jego Indiana Pacers okazali się lepsi od Orlando Magic. Zawodnicy Filadelfii 76ers nie mieli większych problemów z ograniem osłabionych Utah Jazz. Washington Wizards, ogrywając na wyjeździe Milwaukee Bucks, przerwali serię dwóch kolejnych porażek. Pomimo wyrzucenia z boiska DeMarcusa Cousinsa, New Orleans Pelicans zdołali ograć we własnej hali Oklahomę City Thunder. Solidni jak zwykle San Antonio Spurs odprawili Atlantę Hawks z kwitkiem. W rozgrywanym najpóźniej spotkaniu Denver Nuggets ograli Sacramento Kings. Najwyższe zwycięstwo minionej nocy należało do Cleveland Cavaleirs, którzy okazali się lepsi od Detroit Pistons aż o 28 oczek.
DALLAS MAVERICKS – BOSTON CELTICS 102:110 OT
– Może ziemia faktycznie jest płaska? Kyrie Irving trafił wszystkie pierwsze dziewięć prób z gry, pudłując zaledwie jeden rzut w pierwszej połowie. Po 24 minutach miał on na koncie już 25 punktów, ostatecznie mecz z Mavericks skończył z 47 oczkami(16/22 FG, 5/7 3PT, 10/11 FT), sześcioma asystami i trzema zbiórkami.
– Nie było jednak tak, że to Celtowie kontrolowali przebieg starcia, wręcz przeciwnie. W trzeciej kwarcie okazali się gorsi od rywali aż o 12 punktów i na ostatnią kwartę wychodzili z deficytem wynoszącym osiem. Mało tego, na 90 sekund przed końcem starta do rywali wynosiła wciąż niemało, bo pięć oczek. Wtedy to bardzo ważną trójkę trafił Marcus Smart.
– Mavericks w grze utrzymywać starali się Harrison Barnes oraz Dirk Nowitzki. Pierwszy rzucił 31 punktów, miał sześć zbiórek oraz jedną przestrzeloną szansę na wygranie meczu w regulaminowym czasie gry, drugi miał 14 oczek (7/12 FG) oraz zebrał z tablic 12 piłek.
– O siedemnaste zwycięstwo z rzędu Celtics powalczą już w środową noc, ich przeciwnikiem będą Miami Heat. Z kolei Mavericks, również w środę, wyjadą do Tennessee na spotkanie z Memphis Grizzlies.
https://www.youtube.com/watch?v=OeQXXVAMQSE
MEMPHIS GRIZZLIES – PORTLAND TRAIL BLAZERS 92:100
– Starciem z Grizzlies, Trail Blazers rozpoczęli serię pięciu meczów na wyjeździe. Dzisiaj do zwycięstwa poprowadził ich CJ McCollum, autor 24 punktów (8/17 FG) i ośmiu zbiórek. Blazers wygrali jednak dzięki bardzo dobrej grze na deskach – przyjezdni zebrali aż o 25 piłek więcej (60:35) i pomimo 15 start opuszczali parkiet w dobrych nastrojach.
– Nieco gorzej zagrał lider Portland, Damian Lillard rzucił co prawa 19 punktów, ale zrobił to na słabej skuteczności z gry (5/15 FG, 1/4 3PT). Musiał ratować się rzutami wolnym, które, na szczęście dla niego, wykonywał perfekcyjnie (10/10). Wytłumaczeniem może być dla niego uraz kostki złapany jeszcze w pierwszej połowie: – Nie wyglądało to dobrze, musiałem udać się do szatni, ale stwierdziłem, że dobro drużyny jest ważniejsze. Mieliśmy dobrą okazję do wygranej, nie chciałem zawieść kolegów – powiedział po spotkaniu Dame.
– Podczas nieobecności Mike’a Conley’a, dobre minuty w jego zastępstwie dał Mario Chalmers, który skończył mecz z 21 punktami (7/12 FG), sześcioma zbiórkami i sześcioma asystami Pomóc starali się mu Marc Gasol oraz Tyreke Evans, ale ich wysiłki spełzły na niczym. Hiszpan był nawet bliski zdobycia triple-double, ale zabrakło mu trzech asyst (19 punktów, 12 zbiórek).
https://www.youtube.com/watch?v=DiB6_AiiLKU
NEW ORLEANS PELICANS – OKLAHOMA CITY THUNDER 114:107
– Do składu Pelikanów po jednym meczu pauzy powrócił Anthony Davis i był to powrót w wielkim stylu. AD wykręcił potężne double-doble, kończąc spotkanie z 36 punktami (9/19 FG, 18/22 FT) oraz 15 zbiórkami. The Brow spędził na parkiecie aż 44 minuty.
– Kolejne triple-double w sezonie, na słabej skuteczności (6/19 FG, 2/7 3PT), zaliczył Russell Westbrook, autor 22 punktów, 16 zbiórek oraz 12 asyst. Pozostali dwaj gracze Wielkiej Trójki z Oklahomy również rzucili swoje standardowe liczby – Paul George 26 punktów (9/17 FG, 6/10 3PT), pięć zbiórek i cztery asysty; Carmelo Anthony 19 punktów (7/19 FG, 2/9 3PT) dziewięć zbiórek i cztery przechwyty.
– Zwycięstwo Pelicans jest o tyle godne uwagi, że dokonali tego pomimo osłabienia. W trzeciej kwarcie za uderzenie łokciem w twarz Westbrooka z boiska wyleciał DeMarcus Cousins. I nie był to z pewnością moment, w którym gospodarze mogli już dopisywać kolejne zwycięstwo do swojego konto. Ostatecznie Boogie zagrał 26 minut, w których rzucił 18 punktów (7/17 FG), miał dziewięć zbiórek, cztery asysty oraz trzy przechwyty.
– Dla OKC to druga kolejna porażka, Pelicans z kolei przerwali identyczną serię dzisiejszą wygraną.
https://www.youtube.com/watch?v=TkOufDh_OYU
ORLANDO MAGIC – INDIANA PACERS 97:105
– Victor Oladipo wrócił do miasta, w którym spędził pierwsze lata swojej kariery i pokazał wszystkim związanym z Magic, że błędną decyzją było oddanie go do Oklahomy. Amerykanin skończył zawody z 29 punktami (8/19 FG, 12/14 FT), dziewięcioma zbiórkami, siedmioma przechwytami, pięcioma asystami oraz dwoma blokami.
– Pacers grali dzisiaj bardzo cierpliwie, mądrze – popełnili zaledwie 12 strat przy 22 rywali. Okazali się dzięki temu lepsi o osiem oczek w punktach z kontry. Jak się można przekonać, okazały się one kluczowe, bo właśnie taką różnicą Pacers wygrali to starcie.
– Spotkanie było do samego końca wyrównane. Na półtorej minuty przed końcową akcję 2+1 przeprowadził Oladipo. Dało to przyjezdnym 8-punktową przewagę i wydawać by się mogło, że Magic po tym już się nie podniosą. 30 sekund później różnica wynosiła już zaledwie trzy oczka, wtedy do akcji wkroczył Bojan Bagdanowić, którego celny rzut zza łuku, na pół minuty przed końcem podwyższył prowadzenie Pacers o sześciu punktów. Ostatecznie Chorwat skończył mecz z 26 punktami i siedmioma zbiórkami.
https://www.youtube.com/watch?v=EojaCuwcS94
CHARLOTTE HORNETS – MINNESOTA TIMBERWOLVES 118:102
– Stare dobre czasy przypomniał sobie dzisiaj Dwight Howard, całkowicie przejmując kontrolę w strefie podkoszowej. Zdobył on dzisiaj 25 punktów (8/10 FG, 9/14 FT), 20 zbiórek, oraz dołożył do tego cztery bloki. Było to pierwsze w barwach Hornets oraz 49 w karierze spotkanie, które Superman zakończył z przynajmniej 20 oczkami i 20 zebranymi piłkami.
– Hornets byli dzisiaj lepsi w każdej istotnej kategorii i nawet słabszy mecz Kemby Walkera (14 punktów 4/12 FG) nie przeszkodził im w odniesieniu pewnego zwycięstwa. Do pełnej sprawności wraca powoli Nicolas Batum, dzisiaj, w 28 minut, rzucił 17 punktów (6/12 FG, 3/5 3PT).
– Zawiódł dzisiaj niemogący znaleźć drogi do kosza Andrew Wiggins – zaledwie 11 punktów na 35% skuteczności. Inni zawodnicy się starali, ale zwyczajnie nie potrafili zatrzymać Szerszeni. Jeszcze raz potwierdziło się, że Leśne Wilki, aby wygrywać muszą złapać rytm w ofensywie, jeśli tego nie zrobią, nie są w stanie zatrzymać rywali już na swojej połowie.
https://www.youtube.com/watch?v=2vX8pWprS44
MILWAUKEE BUCKS – WASHINGTON WIZARDS 88:99
https://www.youtube.com/watch?v=qp1T-cj33LE
SAN ANTONIO SPURS – ATLANTA HAWKS 96:85
https://www.youtube.com/watch?v=NqHqR3XODS4
NEW YORK KNICKS – LOS ANGELES CLIPPERS 107:85
https://www.youtube.com/watch?v=1STa9BMqDf0
PHILADELPHIA 76ERS – UTAH JAZZ 107:86
https://www.youtube.com/watch?v=YMGveOrVnLU
CLEVELAND CAVALIERS – DETROIT PISTONS 116:88
SACRAMENTO KINGS – DENVER NUGGETS 98:114
[social title=”Obserwuj autora” subtitle=”” link=”https://twitter.com/DominikKoldziej” icon=”fa-twitter”]
[social title=”Obserwuj PROBASKET” subtitle=”” link=”https://twitter.com/probasketpl” icon=”fa-twitter”]