Nicolas Batum ma w środę zaliczyć swój pierwszy występ w aktualnych rozgrywkach. Zawodnik zmagał się z kontuzją łokcia, początkowo jego absencja miała wynieść 12 tygodni, ale na szczęścia dla Charlotte Hornets, Francuz jest gotowy do gry już po siedmiu tygodniach odpoczynku.
Jak powiedział trener Szerszeni Steve Clifford, Batum rozpocznie środowy mecz przeciwko Cleveland Cavaliers w wyjściowej piątce. Nie zagra on swoich normalnych minut, ale jest to na pewno ważna informacja dla wszystkich związanych z klubem z Karoliny Północnej.
Skrzydłowy Hornets uszkodził wiązadło w lewym łokcie w trackie przedsezonowego spotkania przeciwko Detroit Pistons. Jedyne video jakie udało się znaleźć w sieci nie wyjaśnia nam, jak do tego nieszczęścia doszło:
Only video I could find of Nicolas Batum’s elbow injury: pic.twitter.com/qE3o3tc0D3
— Jerry Stephens III (@JR_StephNBA) October 5, 2017
Nico od czasu pojawienia się w Charlotte, jest bardzo ważną częścią zespołu. W zeszłym sezonie Francuz rzucał średnio 15 punktów, miał sześć zbiórek i sześć asyst. 28-latek jest również wszechstronnym obrońcom oraz dobrze czuje się z piłkę w rękach. Szerszenie nie mogą zaliczyć początku rozgrywek do udanych, szczególnie ostatnie dwa tygodnie, w których przegrali cztery kolejne spotkania.
W trakcie minionego lata Hornets wybrali w drafcie utalentowanego obrońcę Malika Monka oraz pozyskali w ramach wymiany z Atlantą Hawks Dwighta Howarda. Jednak nie są to gracze pokroju Batuma. Pierwszy nie jest jeszcze na tyle doświadczony, aby stanowić o się zespołu, drugi najlepsze lata ma już za sobą i w tym momencie kariery jest co najwyżej dobrym środkowym. Z powrotu Nicolasa z pewnością ucieszy się Kemba Walker, który w pojedynkę stara się ciągnąć swój zespół.
[social title=”Obserwuj autora” subtitle=”” link=”https://twitter.com/DominikKoldziej” icon=”fa-twitter”]
[social title=”Obserwuj PROBASKET” subtitle=”” link=”https://twitter.com/probasketpl” icon=”fa-twitter”]