Run 14:2 Kristapsa Porzingisa i jego kolegów z Nowego Jorku pozwoliło Knicks przechylić szalę na swoją stronę w starciu z Hornets. Cavs z kolei przyczynili się do czwartej porażki z rzędu Bucks po dobrym występie Kevina Love’a. Anthony Davis i DeMarcus Cousins poprowadzili Pels do wygranej z Pacers, a Bulls choć gonili w czwartej kwarcie Raptors, nie byli w stanie odrobić strat. W San Antonio miejscowi Spurs pokonali Clippers po 25 punktach LaMarcusa Aldridge’a i 24 oczkach Danny’ego Greena. 41 punktów znakomitego Nikoli Jokicia w wygranej Nuggets z Nets! Ciekawa końcówka miała miejsce w Portland, gdzie miejscowi Blazers ulegli Grizzlies. Sixers grali w Utah bez Joela Embiida, ale z dobra pomocą Dario Saricia, który trafił 25 oczek. Na koniec dnia kolejna porażka Thunder, którzy nie sprostali Kings zdobywając tylko 86 punktów.
MILWAUKEE BUCKS – CLEVELAND CAVALIERS 119:124
– To czwarta porażka z rzędu Milwaukee Bucks. Do zwycięstwa Cleveland Cavaliers poprowadzili Kevin Love – 32 punkty (9/14 FG, 14/16 FT), 16 zbiórek, 3 asysty, 2 przechwyty i blok oraz LeBron James – 30 oczek (10/20 FG, 2/4 3PT, 8/10 FT), 8 zbiórek, 9 asyst i 3 przechwyty. Panowie skontrowali 40 punktów (16/21 FG, 8/11 FT), 9 zbiórek, 3 asysty i 4 bloki Giannisa Antetokounmpo.
– Love i J.R. Smith (20 punktów) zanotowali swoje najwyższe zdobycze w sezonie, zatem tym razem LBJ nie musiał dla Cavs robić wszystkiego sam. – Wszyscy twierdzą, że Cavaliers mają problemy, ale ich rozwiązanie to kwestia czasu. Mają sporo weteranów i bardzo utalentowaną rotację – mówił po meczu Jason Kidd.
– LBJ na pięć minut przed końcem meczu trafił trójkę, która zapewniła Cavaliers 11-punktowe prowadzenie. Bucks nie byli już w stanie wrócić do rywalizacji. Zespół z Ohio wyglądał znacznie lepiej niż w starciu z Atlantą Hawks. Byli skoncentrowani na zadaniu i zagrali z dużą intensywnością po obu stronach parkietu. Już w pierwszej kwarcie otworzyli 11-punktowe prowadzenie.
– Na kolejny mecz Cavs jadą do Houston, gdzie rozpoczną serię czterech pojedynków na wyjeździe. Bucks nie mają łatwo, bo na wyjeździe zmierzą się z San Antonio Spurs.
[ot-video][/ot-video]
NEW ORLEANS PELICANS – INDIANA PACERS 117:112
[ot-video][/ot-video]
DALLAS MAVERICKS – WASHINGTON WIZARDS 113:99
[ot-video][/ot-video]
CHARLOTTE HORNETS – NEW YORK KNICKS 113:118
– To już druga w tym sezonie seria trzech zwycięstw z rzędu New York Knicks. Na 1:48 przed końcem Kristaps Porzingis przełamał remis rzutem za trzy i ponownie poprowadził swoją drużynę do wygranej kończąc mecz z dorobkiem 28 punktów (10/15 FG, 4/8 3PT), 5 zbiórek, asystę i 3 bloki.
– Z ławki dla Knicks dobre zawody rozegrał Doug McDermott dokładając 20 oczek (7/8 FG, 3/3 3PT). Dla Charlotte Hornets po 21 punktów zanotowali Dwight Howard, Malik Monk i Kemba Walker. Ostatecznie jednak ekipa Steve’a Clifforda zanotowała trzecią porażkę z rzędu. W drugiej połowie prowadzili 15 punktami, ale pozwolili Knicks wrócić na starcie czwartej kwarty, gdy Porzingis siedział na ławce.
– Zaraz po powrocie Kristapsa, Knicks zrobili run 14:2 obejmując prowadzenie 114:111. Gospodarze trafili w tej serii cztery rzuty z dystansu. Gracze Jeffa Hornacka wygrali czwartą kwartę 35:19. Knicks na kolejny mecz jadą do Orlando, z kolei Hornets zagrają w Bostonie.
[ot-video][/ot-video]
CHICAGO BULLS – TORONTO RAPTORS 114:119
[ot-video][/ot-video]
LOS ANGELES CLIPPERS – SAN ANTONIO SPURS 107:120
– Strzelecko tak dobrze San Antonio Spurs w tym sezonie jeszcze nie wyglądali. Trafili 15 rzutów za trzy, przechwycili 12 piłek i rozdali 33 asysty. – Piłka się przesuwała i graliśmy w lepszym tempie. Musimy jeszcze popracować nad obroną. To zajmie trochę czasu – mówił po meczu zadowolony Gregg Popovich.
– W trzeciej kwarcie Spurs pokonali Los Angeles Clippers 41:20. Goście nie wrócili już do rywalizacji. 25 punktów (10/19 FG), 6 zbiórek, 2 asysty, 2 bloki LaMarcus Aldridge’a. Kolejne 24 oczka i 4/6 za trzy Danny’ego Greena. Z ławki dobrego wsparcia udzielił Rudy Gay trafiając 4/5 z dystansu i notując 22 punkty.
– Spurs wchodzili w trzecią kwartę przegrywając 52:55 i otworzyli ja runem 23:11. Pod koniec prowadzili już 17 punktami i na tym się dzień skończył. Tylko 4/13 z gry Blake’a Griffina. Danilo Gallinari nie zagrał z powodu kontuzji mięśnia pośladkowego. Na kolejny mecz jadą do Oklahomy, a Spurs u siebie zagrają z Milwaukee Bucks.
[ot-video][/ot-video]
BROOKLYN NETS – DENVER NUGGETS 104:112
– Nikola Jokić skończył z najlepszym dorobkiem punktowym w karierze notując 41 oczek (16/25 FG, 4/9 3PT), 12 zbiórek, 5 asyst, 2 przechwyty i 2 bloki. Tej nocy koledzy po prostu nie chcieli wysokiemu przeszkadzać i ten poprowadził Denver Nuggets do zwycięstwa.
– Brooklyn Nets popełnili 25 strat i zwyczajnie nie byli w stanie znaleźć rytmu ani w obronie, ani w ataku. W końcówce zrobili run 13:4, ale w porę zostali przez Nuggets zatrzymani. Na kolejny mecz jadą do Portland. Nuggets u siebie zagrają z Thunder.
[ot-video][/ot-video]
PHILADELHPIA 76ERS – UTAH JAZZ 104:97
[ot-video][/ot-video]
MEMPHIS GRIZZLIES – PORTLAND TRAIL BLAZERS 98:97
– Tyreke Evans najwyraźniej przymierza się do nagród dla najlepszego rezerwowego oraz gracza, który poczynił największy postęp. Zawodnik Memphis Grizzlies kontynuuje dobry start sezonu i poprzedniej nocy zapisał na swoje konto 21 punktów (8/15 FG), 5 asyst i 3 przechwyty prowadząc Grizz do wygranej z Portland Trail Blazers.
– Żadna z ekip nie potrafiła zbudować dwucyfrowej przewagi i wszystko sprowadziło się do ostatnich minut. Na 39 sekund przed końcem, Dillon Brooks zabrał piłkę Edowi Davisowi i zakończył posiadanie lay-upem dającym ekipie z Memphis prowadzenie 96:91. Gdy na tablicy pozostawało 13 sekund, trójka C.J.-a McColluma zbliżyła PTB na punkt i za chwilę po błędzie Grizzlies gospodarze dostali jeszcze jedna szansę, ale tym razem C.J. przestrzelił.
– McCollum był najlepszym graczem swojej drużyny notując 36 punktów z 26 rzutów. Tylko 12 oczek zanotował Damian Lillard. Podopieczni Terry’ego Stottsa spróbują się odkuć w domowym meczu z Brooklyn Nets. Grizzlies kontynuują serię meczów wyjazdowych i tym razem zagrają z Houston Rockets.
[ot-video][/ot-video]
OKLAHOMA CITY THUNDER – SACRAMENTO KINGS 86:94
– Sacramento Kings zatrzymali tym zwycięstwem serię siedmiu porażek z rzędu. 18 punktów (8/15 FG), 8 zbiórek Zacha Randolpha i kolejnych 21 punktów (7/9 FG, 4/4 3PT), 7 zbiórek Buddy’ego Hielda, który coraz lepiej czuje się w roli głównej postaci z ławki.
– To trzecia porażka z rzędu Oklahomy City Thunder. Trafiali tej nocy na zaledwie 34% skuteczności. Pod koniec pierwszej kwarty prowadzili 25:8 i wszystko wskazywało na łatwą wygraną gości z OKC. Kings odrobili jednak straty i zaczęli dyktować warunki. Zbudowali przewagę, którą utrzymali do samego końca mimo szalonych prób Russella Westbrooka.
– Lider Thunder skończył mecz z dorobkiem 20 punktów (7/21 FG), 12 zbiórek i 6 asyst. 4/17 z gry Carmelo Anthony’ego i 4/16 Paula George’a. Chłopaki spróbują się odkuć na trudnym terenie w Denver. Kings z kolei przyjmą gości z Filadelfii.
[ot-video][/ot-video]
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET