Gordon Hayward przeszedł już operację kontuzjowanej kostki i słowa lekarzy oraz agenta wskazują na to, że powrót w tym sezonie może okazać się niemożliwy. Nie jest oczywiście wykluczony, ale przy tego typu kontuzji nikt nie będzie naciskał na All-Stara.
O tym, co się stało i w jaki sposób wiedzą wszyscy. Kontuzja Gordona Haywarda odbiła się po ligowych korytarzach szerokim echem. Diagnozą było złamanie z przemieszczeniem kości piszczelowej zaraz przy kostce. Nie wiemy natomiast nic o urazach tkanki miękkiej. Zawodnik Boston Celtics przeszedł już operację i zaczyna żmudny okres rekonwalescencji. Przed meczem z Milwaukee Bucks – otwierającym sezon w TD Garden, kibice Celtics mieli okazję posłuchać i zobaczyć Gordona zapowiadającego, że wszystko będzie w porządku.
A message from @gordonhayward in Boston! #NBAFamily pic.twitter.com/tE2WL5ZnEv
— NBA (@NBA) 18 października 2017
Oczywiście rozmowy w dużej mierze skupiły się także na tym, kiedy Hayward dostanie od lekarzy zielone światło. Twierdzono, że play-offy będą w jego zasięgu, ale zaraz po przeprowadzeniu operacji, agent Gordona – Mark Bartelstein w rozmowie z Adrianem Wojnarowskim stwierdził, że powrót do gry w tym sezonie jest mało prawdopodobny. – Oczekujemy jednak, że wróci do swojej najlepszej dyspozycji i znów będzie grał jak All-Star.
Hayward latem tego roku związał się z Celtics 4-letnim kontraktem, jego finansowa przyszłość jest zatem zabezpieczona. Zawodnik może skupić się w stuprocentach na rehabilitacji i dochodzeniu do pełni zdrowia. W Bostonie będą zapewne bacznie obserwować sytuację. Ewentualny powrót Haywarda w tym sezonie może zależeć od tego, jak będzie dla zespołu wyglądała perspektywa walki o mistrzostwo. Rozgrywki otworzyli od dwóch porażek.
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET