Washington Wizards otworzyli sezon regularny na własnym parkiecie meczem przeciwko Philadelphii 76ers i w bardzo interesującym widowisku ograli Szóstki 120:115. Marcin Gortat zanotował double-double 16 punktów i 17 zbiórek!
PHILADELPHIA 76ERS – WASHINGTON WIZARDS 115:120
Doświadczeni gracze Washington Wizards wykorzystali przewagę swoich dwóch gwiazd oraz solidną podkoszową pomoc, jakiej udzielił im Marcin Gortat. W czwartej kwarcie John Wall rozegrał kluczowe piętnaście sekund sekwencji wsad – blok i podanie do Gortata. Mimo że to nie była jego najlepsza strzelecko noc, nadal był w stanie wpłynąć na rywalizację. – Niektóre rzeczy robi z ogromną łatwością – mówi o Walu trener Scott Brooks.
To nie było mimo wszystko łatwe zwycięstwo dla gospodarzy spotkania. W finałowych minutach goście z Filadelfii popełnili dwie straty, a J.J. Redick nie trafił ważnej trójki. Zatem można powiedzieć, że tej nocy Wizards dopisało także szczęście. – Nie chcesz, by poczuli się zbyt pewni siebie. Dla nas to był naprawdę ważny test – mówił Wall. Natomiast trener Brett Brown doskonale wie, że wobec swoich młodych graczy musi mieć sporo cierpliwości.
Był mimo wszystko zadowolony z tego, jak się zaprezentowali zwłaszcza ci, którzy tej nocy rozegrali swój pierwszy mecz regularny w NBA. Z ławki do gry weszła jedynka draftu 2017 – Markelle Fultz. Gracz w pre-season miał problemy z barkiem i niewiele występował, dlatego sztab zdecydował się go wprowadzać powoli. Sam Fultz jest zadowolony ze swojej postawy, ale wie, że przed drużyną jeszcze sporo pracy. Skończył zawody z dorobkiem 10 punktów (5/9 FG).
Natomiast Marcin Gortat 10 ze swoich 16 punktów zanotował w czwartej kwarcie. Środkowy Wizards grał tej nocy w butach z napisem „AW”, by uhonorować pamięć o zmarłym niedawno Adamie Wójciku. Grał aż 34 minuty, trafił 7/12 z gry i do 16 oczek dołożył 17 zbiórek! Aż 28 rzutów do 28 punktów potrzebował Wall. Z kolei Bradley Beal zapewnił od siebie 25 oczek (6/17 FG, 12/16 FT), 6 zbiórek, 4 asysty i 3 przechwyty. Zwycięstwo na otwarcie sezonu bez wątpienia cieszy, ale Wall i Beal czasami za bardzo forsowali grę.
Po stronie Szóstek najlepszym zawodnikiem był Robert Covington, kończąc zawody z dorobkiem 29 punktów (9/15 FG, 7/11 3PT) i 7 zbiórek. Natomiast Joel Embiid spędził na parkiecie aż 27 minut i w tym czasie zapewnił drużynie 18 oczek (7/15 FG, 0/4 3PT), 13 zbiórek, 3 asysty i blok. – Myślę, że porzuciliśmy ograniczenie minutowe i będziemy się przyglądali mojej grze z dnia na dzień – mówił po meczu Embiid. Kolejnych 18 punktów (7/15 FG), 10 zbiórek, 5 asyst i 2 przechwyty Bena Simmonsa.
[ot-video][/ot-video]
[ot-video][/ot-video]
[ot-video][/ot-video]
Jest nowy Podcast PROBASKET ? @Pacuda @sendecki81 @mich_owczarek rozmawiają o nadchodzącym sezonie NBA #NBAPL https://t.co/dtq5NZY7G6
— PROBASKET (@probasketpl) October 13, 2017
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET